“Jaki cel przyświeca Jego Ekscelencji, w promocji akcji szczepieniowych w parafiach, którym towarzyszą wątpliwości etyczne?” – pyta w otwartym liście do abp. Marka Jędraszewskiego – Sebastian Śmietana, założyciel Polskiej Akcji Banerowej OD(SZ)CZEP SIĘ.
To reakcja na zgodę arcybiskupa, metropolity krakowskiego na promocję dzisiejszych akcji szczepieniowych w parafiach. Pisszemy o tym w artykule Przez kościół do odporności. Akcja “Niedziela szczepień na Podhalu”….
Oto list otwarty, jaki został przesłany do abp. Marka Jędraszewskiego:
“Ekscelencjo, Księże Arcybiskupie,
jako mieszkaniec Podhala oraz założyciel Polskiej Akcji Banerowej OD(SZ)CZEP SIĘ, a przede wszystkim jako katolik, chciałbym przekazać wyrazy głębokiego zaniepokojenia faktem, że przedstawiciel Kościoła Katolickiego w Polsce, wyraża publicznie zgodę na promocję akcji szczepionkowych w parafiach na terenie Podhala.
Punkty szczepień mają zostać przygotowane na terenie sześciu parafii, a swą pracę rozpoczną wraz z rozpoczęciem pierwszych mszy świętych w tychże parafiach. Jak informują media, każdy z tych punktów będzie zaopatrzony w 300 szczepionek jednodawkowego preparatu Johnson&Johnson.
Ekscelencjo, jak wspominają niezależni lekarze i naukowcy w Polsce i na świecie, badania kliniczne warunkowo dopuszczonych do użytku preparatów trwają. Mamy w tym momencie do czynienia z eksperymentem medycznym:
„Jako lekarze uważamy, że w obliczu faktu trwających badań klinicznych tych warunkowo dopuszczonych do użytku preparatów, braku pełnej informacji na temat skuteczności, a zwłaszcza bezpieczeństwa stosowania tych preparatów inżynierii genetycznej po raz pierwszy w historii medycyny testowanych na ludziach i to na tak szeroką skalę, mamy do czynienia z eksperymentem medycznym, co gorsze – bez wydania pozytywnej opinii niezależnej komisji bioetycznej, bez spełnienia wymagań określonych w ustawie, a przede wszystkim bez informowania o tym społeczeństwa, czyli uczestników tego eksperymentu. Tymczasem rządowi eksperci Rady Medycznej nagminnie informują, że preparaty inżynierii genetycznej nazywane przez nich szczepionkami są przebadane i bezpieczne, bagatelizując doniesienia, które płyną do nas z całego świata o poważnych niepożądanych odczynach poszczepiennych pod postacią zakrzepicy zatok żylnych mózgu, zakrzepicy żył trzewnych i zakrzepicy tętniczej, współistniejące z małopłytkowością, zespołu Guillain-Barrego, zapaleniach mięśnia sercowego i to u młodych osób, w tym u dzieci, oraz o zgonach, które pozostają w bezpośredniej koincydencji czasowej z przyjęciem preparatu.” / lek.med. Ewelina Gierszewska z Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców/
Jak wspominał w kwietniu Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski, technologia produkcji szczepionek firm AstraZeneca i Johnson&Johnson budzi poważny sprzeciw moralny: „Szczepionki te są produkowane na bazie płodowych linii komórkowych, a te pochodzą z abortowanych płodów.”
Niezależni lekarze i naukowcy twierdzą, że szczepionka Johnson & Johnson to szczepionka opracowana przy użyciu wątpliwych linii komórkowych, jest także testowana przy ich zastosowaniu. Całkiem niedawno odniósł się do tego problemu kazachski hierarcha, biskup Athanasius Schneider. Poruszył on kwestię przenikającego niepostrzeżenie do Wspólnoty Kościoła modernizmu. Zwrócił on uwagę na bardzo ważny problem, w momencie kiedy przyjęcie szczepionki kłóci się z naszą moralnością. Podkreślił jednoznacznie, że wykorzystywanie nienarodzonych płodów jest jedną z najbardziej przerażających form kanibalizmu.
Z kolei amerykański biskup Joseph Strickland z Tyler w Teksasie ogłosił, że odmówi szczepionki na koronawirusa, gdy ta będzie wykonana z użyciem tkanki pozyskanej od zamordowanych dzieci nienarodzonych: „To naprawdę smutne… Nawet przy okazji Covid-19 debatujemy o używaniu w celach medycznych tkanki abortowanych płodów… niech się do tego odniosę… jeżeli szczepionkę na wirusa dałoby się wytworzyć tylko przy użyciu części ciał abortowanych dzieci, to wówczas odmówię szczepionki… nie będę zabijać dzieci, żeby żyć” /biskup Joseph Strickland/.
Całkiem niedawno na pytanie dziennikarki Life in Kraków, czy Jego Ekscelencja zaszczepił się przeciw COVID-19, rzecznik kurii ks. Łukasz Michalczewski odpowiedział: „Nie mogę udzielać takich informacji, to prywatna sprawa arcybiskupa”.
Chciałbym zapytać w tym miejscu jaki cel przyświeca Jego Ekscelencji, w promocji akcji szczepieniowych w parafiach, którym towarzyszą wątpliwości etyczne?
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski stwierdził ostatnio, że Kościół wspiera wszystkich, którzy podejmują decyzję o zaszczepieniu się. Natomiast Jego Ekscelencja wyraża zgodę na promocję akcji szczepieniowych preparatami, które są w trakcie badań klinicznych, a szczepionka Johnson&Johnson jak mogliśmy się dowiedzieć produkowana jest na bazie płodowych linii komórkowych.
Jak wspominają niezależni lekarze i naukowcy, państwo polskie i producenci szczepionek nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za niepożądane odczyny poszczepienne, w tym również zgony swoich obywateli i pacjentów. Pragnę by Ekscelencja odpowiedział mi, czy Kościół katolicki w Polsce zachęcając ludzi do wzięcia udziału w eksperymencie medycznym, weźmie na siebie taką odpowiedzialność?
Jak donosi organizacja prolife „Children of God for Life”, kilka wiodących grup badawczych stara się wytworzyć szczepionkę używając do tego ciała zamordowanych w aborcjach dzieci. Z kolei portal Life Site News powołuje się na szefową tej organizacji i wskazuje na koncerny Moderna oraz Johnson & Johnson, które wykorzystują tkankę zabitych dzieci do prac nad szczepionkami, którymi będą szczepieni parafianie na Podhalu, za zgodą Jego Ekscelencji w podhalańskich parafiach. Portal przytaczał również zeznania lekarza Alexa van der Eba, które złożył przed amerykańską instytucją rządową, oraz Agencją Żywności i Leków. Tłumaczył, że w swoich badaniach wykorzystywał tkankę pozyskaną od zdrowego dziecka zabitego w 18. tygodniu ciąży.
Quo vadis, Ecclesia?
Kilka miesięcy temu, dokładnie 1 marca Jego Ekscelencja wspominał: „Przeżywając dzisiaj Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych, w jakiejś mierze wcześniej jeszcze zdradzonych, pytamy się o źródło determinacji ich ducha. Pytamy się o przyczynę ich umiłowania wolności aż do końca; o ostateczny fundament ich nadziei – wbrew wszelkiej nadziei. Dlaczego potrafili w swoim życiu hasło wypisane na sztandarach wojskowych – „Bóg-Honor-Ojczyzna” – pozostawić czyste, niezbrukane żadną zdradą, pociągające innych. Dlaczego poczucie osobistej godności, honoru kazało im oddać wszystko, także własne życie na ołtarzu Ojczyzny? Szukamy klucza do zrozumienia ich biografii, ludzi ciągle jeszcze w większości nam nieznanych z imienia i nazwiska. (…) Tym kluczem jest wierność Bogu, duchowa niezłomność naśladująca postawę Chrystusa, który – choć był kuszony przez szatana ofiarowującego mu panowanie nad światem w zamian za uznanie władzy zła nad dobrem – nie ugiął się. (…)”
Non possumus!
Z wyrazami szacunku –
Sebastian Śmietana
mieszkaniec Podhala, katolik
wnuk Żołnierza Wyklętego
prawnuk Legionisty
członek rodziny łączniczki Konfederacji Tatrzańskiej,
więźniarki I transportu Polek do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz
członek rodziny ostatniego dowódcy oddziału partyzanckiego na Podhalu, zamordowanego w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie
założyciel Polskiej Akcji Banerowej OD(SZ)CZEP SIĘ, informującej o zagrożeniach związanych ze szczepieniem przeciw COVID-19″
opr.s/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS