A A+ A++

Po wysłuchaniu sesji z dnia 24.09.2020 r. pozwolę odnieść się, do Państwa pracy nad „analizą” skargi złożonej przez mieszkańców, dotyczącej parkingu położonego przy ul. Rybackiej.

Szanowna Pani Przewodnicząca Rady Miasta

Radni Miasta Augustowa

Po wysłuchaniu sesji z dnia 24.09.2020 r. pozwolę odnieść się, do Państwa pracy nad „analizą” skargi złożonej przez mieszkańców, dotyczącej parkingu położonego przy ul. Rybackiej.

Tak naprawdę w żadnej wypowiedzi, nie usłyszałam zainteresowania ze strony Państwa mieszkańcami i złożonym na piśmie problemem.

Skupianie się wyłącznie na kwestiach własnościowych jest wprowadzaniem mieszkańców w błąd i fałszowaniem obrazu prawdziwego problemu.

Oto co zostało zawarte w skardze:

  1. Brak dojazdu do posesji od ul. Rybackiej ( nie został nawet zaplanowany)
  2. Naruszenie cudzej własności przez usunięcie ogrodzenia podczas prac bez zgody właściciela.
  3. Utworzenie barier architektonicznych, które przy niepełnosprawności są nie do pokonania.
  4. Usypanie żwiru w celu zapewnienia dojazdu do posesji na działce, która nie jest w zasobach Gminy – Miasto Augustów. Posesji, o której zapomniano, że potrzebuje dojazdu.
  5. Zajęcie zasądzonej przez Sąd Rejonowy służebności drogi koniecznej na rzecz jednej z mieszkanek.
  6. Brak prawidłowego oznakowania, co powoduje parkowanie samochodów na całym placu ( „gdzie się da”), a nie, jak zaplanowano na 8 miejscach parkingowych.
  7. Brak wyjaśnienia od 2016 roku , na jakich zasadach została przyznana działka w użyczenie mężowi radnej.

Nikt nie odniósł się do w/w problemów, nikt nie pochylił się nad masą zamieszczonych tam zdjęć przedstawiających codzienną uciążliwość mieszkańców parkingu.

Tak, proszę Państwa, jesteśmy mieszkańcami parkingu, dojście, dojazd do domu codziennie stanowi tor przeszkód i pytanie, czy dojadę do domu?

Wszak jedną z podstawowych funkcji radnego jest:

  • utrzymanie stałej więzi z mieszkańcami i ich organizacjami,

Czy tak wygląda pełnienie funkcji radnego?

„ Ile można gadać o parkingu” – twierdzi Pani radna Magdalena Śleszyńska. Tak Pani, radna, ile można? Macie przecież ważniejsze sprawy, macie co robić, a nie w kółko słuchać o parkingu przy ul Rybackiej.

Chciałabym zobaczyć, ile Pani włożyłaby starań o swoje prawa, kiedy codziennie musiałaby Pani dojechać wózkiem dziecięcym, inwalidzkim do domu przez utworzone wysokie progi parkingu. Niemożność doniesienia zakupów przez zastawioną samochodami bramkę. Tak, nie ma o czym „ gadać”. Przecież to Was nie dotyczy.

Poruszaliście Państwo wszystkie możliwe oboczne tematy, pojawił się Hotel Hetman, Bielnik, Zarzecze i inne grunta miejskie. Wyciągaliście zaległości nieuporządkowanych gruntów miasta. Radny Ostapowicz udzielił wskazówek, jak miasto, idąc na rękę mieszkańcom, takie grunta przylegające do ich działek porządkuje. Szkoda, że nie w tym przypadku.

Następnie trwały poszukiwania, kto do tego doprowadził „ Oni byli źli, MY robimy porządek” Odbywało się liczenie, ile spraw toczy się o zasiedzenie przed Sądem. Ile wygranych, ile przegranych. Kto kogo ma nie pouczać.

Tylko pytam, w którym miejscu piszący skargę zadawali tego typu pytania? Czy to było przedmiotem skargi? Przez prawie godzinę rozmawialiście o wszystkim tylko nie o skardze. I oczywiście skrupulatnie pilnując czasu, magicznych 2 minut przez Przewodniczącą Rady Miasta.

Pan radny Kleczkowski próbuje wytłumaczyć problem z czysto ludzkiego punktu widzenia. Niestety, czas jest ważniejszy niż poruszany problem. Odebrano mu głos.

Pani radna Aleksandra Sigillewska porusza ważną sprawę, która dotyczy prawidłowego informowania mieszkańców o terminach spotkań.

„Skoro ktoś pisze skargę, to ich wysłuchajmy, dopasujmy termin dogodny dla wszystkich.” I tu kończą się magiczne 2 minuty na wypowiedź i cóż nie można dokończyć zdania.

Pada informacja, przecież mieszkańcy zostali powiadomieni.

Otóż informuję Państwa w jaki sposób powiadomiono mieszkańców:

14.09.2020( poniedziałek) ok godziny 13.00 zadzwoniła do mnie Pani z Urzędu Miasta czy wiem, że 15.09.2020 o godz. 12.00 będzie rozpatrywana skarga mieszkańców ul. Rybackiej. Nie, nie wiem.

15.09.2020 (wtorek) o godz. 15.00 listonosz przyniósł list polecony z informacją, że 15.09.20 o 12.00 odbędzie się, a raczej odbyło posiedzenie Komisji skarg, wniosków i petycji. No cóż.

23.09.20( środa) otrzymuję zaproszenie na sesję gdzie jednym z punktów jest rozpatrzenie skargi mieszkańców w dniu 24.09.2020 o godz. 12.00.

Pewnie mogłam dopasować terminy, niestety, przy tak krótkim czasie powiadomienia, a w jednym przypadku powiadomienia po terminie trudno jest podjąć działania skierowane na planowanie.

24.09.20 miałam bardzo napięty plan dnia. I nawet 18.00 była dla mnie nieosiągalną godziną by uczestniczyć w spotkaniu.

Zapewniam Państwa, że wystarczyła odrobina dobrej woli, żeby do tej konfrontacji doszło.

Argument radnej Bielawskiej „inny skarżący się pojawił” jest delikatnie ujmując nieadekwatny.

Komentowanie Przewodniczącej i wkładanie w moje usta wypowiedzi, której nawet nie miałam sposobności wypowiedzieć typu „była zniesmaczona długością obrad i poszła”. Dodawanie, że „nikogo zmuszać nie możemy do wzięcia udziału w sesji ”.

Takie komentarze, okazujące brak szacunku wprost, nie przystoi osobie piastującej tak wysoką funkcję w Radzie Miasta.

A może, Pani Przewodnicząca warto uderzyć się w piersi i zadać sobie pytanie „ co zrobiłam żeby wysłuchać mieszkańców, którym mam służyć, pomagać i pomóc rozwiązywać ich problemy?”

Radna Raczkowska sugeruje, że można ustanowić pełnomocnika, pewnie tak, można też powołać mecenasa, który będzie mnie reprezentował we wszystkich sprawach urzędowych.

Z pewnością zapiszę to spostrzeżenie w księdze złotych myśli.

Proszę jednak o zastanowienie, w którą stronę my idziemy? W piśmie prosimy o zrozumienie tematu, wykazujemy ogromną codzienną uciążliwość. Wystarczyło przyjść zobaczyć, wykazać zainteresowanie. Co czyni część członków opozycji. Wyjaśnić, na czym polega problem. Temat zamknąć i przejść do innych działań.

Po wysłuchaniu takich obrad przeciętny Kowalski nie ma pojęcia o co tak naprawdę chodzi.

Dodatkowo Burmistrz Miasta składa na mnie doniesienie na Policję o zanieczyszczanie terenu, stwarzanie zagrożenia i utrudnianie dojazdu służbom ratunkowym. Terenu, który od utworzenia parkingu nigdy, zaznaczam, nigdy nie był sprzątnięty.

Zarzuty bardzo interesujące, bo dokładnie takie same podnosiliśmy w skardze.

Dokąd ta droga nas zaprowadzi? Komu z Państwa sprawia przyjemność utrudnianie nam życia? Ile można ?

Szanowni Państwo Radni, odpowiedzcie sobie na kilka pytań.

Czy ktoś z Państwa był na gruncie i przyjrzał się osobiście sprawie?

Wybierając się lawinowo na badanie terenu, nie połamcie sobie Państwo nóg, na utworzonym progu pod moją bramką. To nie złośliwość, to troska.

Czy ktoś z Państwa porozmawiał, dopytał mieszkańców jak to wygląda w rzeczywistości?

Kto z Państwa zapytał? Jak można ten problem rozwiązać? Jak można nam pomóc?

Przechodzimy do głosowania, rozpatrzenie skargi jako BEZZASADNA.

Za 10 osób

Przeciw 7 osób

Wstrzymało się 2 osoby

Jeden nieobecny

Przechodzimy do następnego punktu sesji.

A człowiek, mieszkaniec ? Z pewnością w swoim czasie bardzo dobrze wykorzysta

2 minuty, które będą mu dane, żeby mógł się wypowiedzieć.

Z życzeniami owocnej pracy w rozwoju miasta Augustowa

Irena Śniadkowska

 

 

 

 

 

 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł524 przypadki koronawirusa w regionie i chorzy w powiecie oleśnickim
Następny artykułMakabryczne zabójstwo nauczyciela historii. Wiemy więcej o okolicznościach