List sygnowany przez kilkanaście osób i organizacji do premiera wysłał senator Marek Plura. To odpowiedź na rządową opinię w sprawie projektu ustawy o uznaniu mowy śląskiej za język regionalny. Rząd się temu sprzeciwia. Mogłoby to spowodować, że podobne postulaty pojawią się również ze strony innych grup regionalnych. Rząd twierdzi, że mogłoby to „doprowadzić do paradoksalnej sytuacji, w której społeczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej składałoby się wyłącznie z osób posługujących się odrębnymi językami regionalnymi bez istnienia narodowego języka ogólnego”.
Autorzy listu zapraszają premiera Mateusza Morawieckiego do rozmowy na ten temat. Chcą się z nim spotkać 1 kwietnia, kiedy rozpocznie się Narodowy Spis Powszechny. Uważają też, że rządowa opinia jest nieprawdziwa, krzywdząca i upokarza Ślązaków.
Polska nie widzi Ślązaków
– Polskie władze bezpośrednio przyczyniły się do faktu, iż obecnie mniej niż 1/3 osób o tożsamości śląskiej mówi po śląsku. Oczekujemy więc ze strony Państwa Polskiego zadośćuczynienia tej krzywdy poprzez objęcie naszej mowy statusem języka regionalnego, co da jej konieczne i należne wsparcie i wyrazi szacunek dla naszej kulturowej odrębności – podkreślają.
Autorzy przypominają też, że polskie władze od 2007 roku pięć razy wyrzuciły do kosza projekty ustaw w sprawie uznania godki za język regionalny.
– Władze naszego kraju od czterech sejmowych kadencji mówią nam, że nie istniejemy lub że jesteśmy kimś innym, niż jesteśmy. Jak mamy w tej sytuacji zachować szacunek dla Polski? Co mamy powiedzieć tym z naszych przodków, którzy równo sto lat temu głosowali w plebiscycie za Polską i walczyli w powstaniach o Śląsk autonomiczny, ale zjednoczony z Polską? Czy mamy powiedzieć im, że się pomylili, bo Polska okazuje się nie matką, lecz macochą? – czytamy w liście.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS