A A+ A++

Podpisanie porozumienia z KE ws. finansowania z Funduszu Odbudowy jest „techniczne, ale bez niego dalej ani rusz”; została jeszcze jedna procedura i będzie można wystąpić z oficjalnym wnioskiem o uruchomienie środków unijnych – podkreślił w środę poseł Krzysztof Lipiec (PiS).

Komisja Europejska podpisała we wtorek umowę z Polską dotyczącą finansowania z Funduszu Odbudowy. Poseł PiS, zapytany w Polskim Radiu 24, czy to oznacza, że Polska te pieniądze dostanie, zwłaszcza, że minister rozwoju i technologii Waldemar Buda konsekwentnie zapewnia, iż Polska wywiązała się z umowy z szefową KE Ursulą von der Leyen ws. Krajowego Planu Odbudowy, odparł, że to porozumienia jest „konieczne do tego, żeby uruchomić całą procedurę wdrożenia, przekazania środków z Unii Europejskiej do Polski w ramach Funduszu Odbudowy”.

Ustalenie operacyjne

To niby techniczne, ale bez tego dalej ani rusz. Została nam jeszcze jedna procedura do spełnienia – tzw. ustalenie operacyjne. Wtedy będzie państwo polskie mogło wystąpić już z oficjalnym wnioskiem o uruchomienie środków

— poinformował poseł. Jak przypomniał, KPO jest już w Polsce „realizowany od dawien dawna z przesuwanych na ten cel środków krajowych”.

Liczymy na to, że uruchomienie tych procedur związanych z przekazaniem środków nastąpi jak najrychlej. Chociaż tego nikt nie ukrywa, że rzeczywiście Komisja Europejska spowalnia wszystkie procedury

— zaznaczył Lipiec. Podkreślił, że te środki się nam należą i nie ma takich obaw, żeby do nas nie dotarły”.

Problem jest, kiedy

— dodał poseł.

KE na początku czerwca br. zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy.

KE zaznaczyła m.in., że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”.

15 lipca weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna. W jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz „danie rządowi narzędzia” do zakończenia sporu z KE i odblokowania KPO.

Realizacja zobowiązań

Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała „DGP”, że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych.

Przyznawała, że nowe prawo jest ważnym krokiem, jednak „nowa ustawa (nowelizacja ustawy o SN – PAP) nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej”. Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło.

W szczególności nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa

— mówiła von der Leyen.

gah/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSebastian Świderski: Mistrzostwa mają ukształtować charakter reprezentacji siatkarek
Następny artykułZmiana ordynacji wyborczej? Gowin: Obawia się tego sam Kaczyński