Cieszę się, że wróciłam do tego cyklu. Wy chyba również się cieszycie, ponieważ staytstyki pokazują mi, że stał się on równie popularny, co mój cykl książkowy. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać ten poziom. Chciałabym również wrócić do pokazywania Wam kitów ostatnich miesięcy. Ale to już może w kolejnym zestawieniu. W lipcu bowiem nie mieliśmy żadnych nietrafionych zakupów.
Poznajcie więc nasze hity:
Corine de Farme
Miesiąc temu od francuskiej marki Corine de Farme otrzymałam zestaw ich produktów, które możecie już teraz znaleźć w Rossmannie (stacjonarnie kupicie je wyłącznie w Rossmannie, ale są też w internetowym sklepie Rossmanna). Kosmetyki Corine de Farme są doskonałym połączeniem mądrości natury i nauki. Powstają bowiem niemal wyłącznie z naturalnych produktów, ale opracowywane są pod kontrolą farmaceutyczną oraz testowana pod kontrolą pediatryczną i dermatologiczną
W skład mojego zestawu wchodził żel micelarny do włosów i ciała 2w1 BIO, szampon micelarny BIO oraz krem ochronny do twarzy i ciała BIO. Wszystkie trzy zabrałam ze sobą do Włoch. Żel do mycia ciała i włosów sprawdzał się idealnie w czasie kąpieli dzieciaków. Myli się nim cali – od pięt do włosów. Szampon używałam przede wszystkim ja i naprawdę byłam bardzo zadowolona z efektów. Od kilku miesięcy staram się świadomie pielęgnować swoje włosy i nie używać żadnych sls-ów, oblepiaczy, pegów, parabenów itp. I mimo że szampon od Corine de Farme jest bardzo delikatny, to świetnie radzi sobie z myciem. Odnośnie kremu miałam mieszane uczucia, ponieważ na co dzień nie smaruję dzieci kremami. Okazało się jednak, że krem świetnie sprawdził się do smarowania na zaczerwienioną skórę po całodziennym przebywaniu na słońcu. Krem zawiera organiczną oliwę z oliwek, dzieki czemu doskonale odżywiał skórę i pozostawiał ją miękką, nawilżoną i ukojoną.
Wszystkie kosmetyki Corine de Farme Baby posiadają certyfikat ECOCERT. Taki certyfikat przyznawany jest tylko tym kosmetykkom, które spełnią poniższe warunki:
- materiały muszą pochodzić z ekologicznych źródeł
- minimum 95% wszystkich składników muszą stanowić składniki pochodzenia naturalnego
- zakaz testowania na zwierzętach
- brak składników na bazie ropy naftowej
- brak składników modyfikowanych genetycznie
Jeżeli znacie się na składach kosmetyków, to sami przyznacie, że są to, co proponuje Corine de Farme jest popisowo dobre.
Do kupienia tutaj –
Do kupienia tutaj –
Do kupienia tutaj –
Legginsy Mentalny Ogród
Legginsów w szafie matki nigdy za wiele. 😉 A odkąd zaczęłam chodzić na jogę mam ich jeszcze więcej. Niestety, ciężko jest mi znaleźć legginsy w ciekawe wzory, wyróżniające się na tle innych. Jakiś czas temu odezwała się do mnie Natalia ze sklepu . Natalia ma w swoim sklepie rzeczy unikatowe – większość z nich przywozi z Bali, z Tajlandii i Indii. Wybiera same perełki, rzeczy tworzone z pasją, pełne dobrej energii. I ja wierzę, że ta energia przechodzi na nas.
Do kupienia tutaj –
Haremki Mentalny Ogród
Kompletnie nie byłam przekonana do tych haremek. Natalia pisała, że nie tylko się przekonam, ale je pokocham. I miała rację. To najwygodniejsza rzecz w mojej szafie. Mogłabym robić w nich wszystko. Poza tym dzięki temu, że mają one jeden, uniwersalny rozmiar, to mieści się w nie nawet mój Grzesiek. I wygląda w nich całkiem spoko. Na pewno pokochają je też kobiety w ciąży. Ja noszę na co dzień rozmiar XS, a haremki, w które wchodzi mój chłop, nie spadają mi z tyłka. To jest dopiero uniwersalne, ekologiczne ubranie. I jakie wygodne!
Do kupienia tutaj –
Bransoletki prosto z Bali
Kto śledzi aktualne trendy, ten wie, że muszelki, to hit tego sezonu. W muszelkowej bransoletce zakochałam się, gdy zobaczyłam ją u mojej znajomej. Znajoma dostała ją od siostry, która była na wakacjach na Bali. Jakie było moje zaskoczenie, gdy taką samą znalazłam w sklepie Natalii. Również z Bali. Wziełam od razu dwie – na stopę i na rękę. I kocham je. Pasują do wszystkich letnich ubrań. I tych jogowych też.
Do kupienia tutaj –
Biała szałwia
Zawsze przed zajęciami jogi mój jogin pali jakieś coś. Długo nie wiedziałam, co to jest, aż któregoś razu zapytałam po co to pali. Okazało się, że jest to biała szałwia, która ma działanie bakteriobójcze i eliminuje wszelkie zapachy z otoczenia. Niektórzy uważają, że ma ona również działanie nieco bardziej magiczne – odgania złe duchy i negatywną energię. U mnie sprawdziła się idealnie w domu i w mieszkaniu, w którym pracujemy na co dzień. Mieszkanie było remontowane na początku roku i do tej pory nie mogłam pozbyć się zapachu remontu, nowości. Biała szałwia poradziła sobie z nim idealnie. Podobnie u nas w domu od jakiegoś czasu irytował mnie pewien zapach, który nie wiem, skąd się brał. Wystarczyło raz odpalić biała szałwię i zapach zniknął.
Do kupienia tutaj –
Ubrania MyBasic
O ubraniach MyBasic pisałam Wam już dwa lata temu we . Wtedy ta mała firma pewnej mamy dopiero startowała. Teraz mają już całkiem sporo produktów w różnych kolorach i fasonach oraz rzesze oddanych klientów. I ja jestem pod wrażeniem ich dbałości o jakość ubrań. Wszystko jest wykonane z wysokogatunkowej bawełny i to naprawdę czuć. Zastanawiam się tylko, jak oni to robią, że te rzeczy są tak doskonałej jakości, a tak niedrogie. Przykładowo – kupiłam moim dzieciakom koszulki bokserki na lato w różnych sieciówkach i w MyBasic. Chcą chodzić tylko w MyBasic. I tylko one tak doskonale się układają, są mega miękkie w dotyku i bardzo lekkie. Nie będę już kupować żadnych innych. Poza tym, jeżeli szukacie ubrań do przedszkola, czy szkoły, to MyBasici będą idealne. Na naszej liście wyprawkowej do szkoły znalazł się np. strój na w-f, który ma się składać z granatowych spodenek i białej koszulki. Stworzyłam ten zestaw z ubrań MyBasic i coś mi się wydaje, że moje dziecko będzie miało najwygodniejszy i najbardziej przewiewny zestaw. Rozmawiałam z Justyna MyBasic i załatwiłam Wam prezent. Jeżeli przy zamówieniach powyżej 300 zł podacie kod MATKAWARIATKA, to dostaniecie o wartości 39 zł.
Wszystkie rzeczy, które ostatnio pojawiły się w naszej szafie znajdziecie tutaj:
Do kupienia tutaj –
Do kupienia tutaj –
Do kupienia tutaj –
Do kupienia tutaj –
Do kupienia tutaj –
Do kupienia tutaj –
nor
Najzdrowsze przekąski Helpa
Markę Helpa juz znacie, bo pisałam kilkukrotnie o ich kaszkach. W czasie naszej jazdy do Włoch hitem okazały się być nowości od Helpy – suchy prowiant. To nic innego jak duże, liofilizowane kawałki owoców. Znajdziecie je w dwóch wersjach smakowych. Resztki, które zostały nam z podróży, Grzesiek wykorzystał do jogurtu. Można je też śmiało dodawać do kaszek czy owsianek. Owoce w takiej formie nie dość, że smakują prawie jak świeże, to zachowują ich właściwości.
Do kupienia tutaj – )
Do kupienia tutaj –
Blog Hushaaabye
Jeżeli poszukujecie kosmetyków z dobrym składem, to musicie poznać ten blog. Znajdziecie tu informacje o wszystkim tym, co warto, a czego nie warto kupować w drogeriach. Ja jestem zachwyona.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS