A A+ A++

Karol Linetty jest wyjątkowym pechowcem. Ładna karta reprezentacyjna nie jest mu na razie pisana i nie zanosi się na to, żeby to się zmieniło. Na marcowe zgrupowanie nie otrzymał powołania, w czerwcowych sparingach zagrał 10 minut z Rosją i 25 minut z Islandią, więc niebezpiecznie prawdopodobnym scenariuszem wydaje się taki, w którym Linetty na trzecim turnieju z rzędu – po Euro 2016 i MŚ 2018 – nie powącha nawet murawy, mimo że pojedzie z kadrą na czempionat. Ale przynajmniej na treningach strzela ładne bramki…

Taki tam obrazek z dzisiejszego otwartego treningu reprezentacji Polski.

Jakieś pocieszenie to jest, nie da się ukryć. Tak czy inaczej, to przypadek specyficzny. Prześledźmy to po kolei.

Euro 2016:

  • Irlandia Północna – ławka,
  • Niemcy – ławka,
  • Ukraina – ławka,
  • Szwajcaria – ławka,
  • Portugalia – ławka.

Mistrzostwa Świata 2018:

  • Senegal – ławka,
  • Kolumbia – ławka,
  • Japonia – ławka.

Linetty nie dostawał szans nawet w meczach o nic, kiedy grali głównie rezerwowi. Teraz może być tak samo. Za kadencji Jerzego Brzęczka na murawę wychodził dosyć regularnie, ale Paulo Sousa ceni go sobie znacznie niżej i traktuje jako opcję numer sześć – za Klichem, Moderem, Zielińskim, Krychowiakiem i Kozłowskim – do gry w środku pola.

No ale znów: chociaż ładne brameczki na treningach wchodzą.

Fot. Fotopyk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMateusz Kłosek z nagrodą Przyjaciel Życia. Właściciel Eko-Okien w wywiadzie dla Nowin mówi o życiowej przemianie, czynieniu dobra oraz planach na przyszłość
Następny artykułPolsko-japońskie seminarium o morskiej energetyce wiatrowej