A A+ A++

Samochody elektryczne i sposoby ich taniego ładowania to temat, który staje się coraz szerzej omawiany, zwłaszcza na fali ostatnich wydarzeń związanych m.in. z podwyżkami cen energii elektrycznej i przyszłym zakazem sprzedaży aut spalinowych. Holenderska firma Lightyear opracowała samochód elektryczny Lightyear 0, który ma rozwiązywać część niedogodności charakteryzujących tego typu pojazdy i znacząco eliminować potrzebę ładowania z gniazdka.

Energia słoneczna jest dla wielu rozwiązaniem energetycznym przyszłości, choć inni podchodzą do niej sceptycznie, głównie ze względu na cykl nocy i dnia, zakłócający ciągłość produkcji energii elektrycznej. Z tego też powodu idea samochodów elektrycznych zasilanych energią słoneczną to wielkie nieporozumienie. A gdyby samochód nie był zasilany, tylko ładowany z pomocą paneli słonecznych? Są to dwie zupełnie różne kwestie i podczas gdy pierwsza jest całkowicie nierealistyczna dla zwykłego samochodu, druga może być możliwa. Oczywiście samochody ładowane energią słoneczną również nie są nowym pomysłem, jednak firma Lightyear twierdzi, że ich model będzie tym, który się sprawdzi w praktyce.

Lightyear 0 to holenderskie auto z panelami słonecznymi o powierzchni 5m2, które pozwoli uniezależnić się od tradycyjnej ładowarki. W słonecznych krajach tradycyjne ładowanie będzie potrzebne tylko 2 razy do roku przy przebiegach rzędu 35 km dziennie.

W naszym kraju, gdzie bezchmurne niebo jest prawdziwym rarytasem, nie ma co liczyć na szybkie ładowanie takiego auta, jednak Lightyear twierdzi, że jego solarny samochód Lightyear 0 może jeździć miesiącami w okresie letnim (zakładając codzienne dojazdy do pracy na odległość do 35 km), zanim będzie konieczność podłączenia go do publicznej ładowarki lub gniazdka domowego; w klimatach takich jak Holandia byłby to dwa miesiące, a w Hiszpanii czy Portugalii nawet siedem miesięcy.

Wprawdzie auto ma tylko akumulator 60 kWh to jednak dzięki doskonałej aerodynamice (Cd 0,19) i bardzo niskiej masie 1575 kg jak na takie gabaryty zużywa tylko 10,5 kWh / 100 km przy prędkości 110 km/h. Według standardu WLTP auto ma zasięg 625 km, jednak w słoneczny dzień może on wydłużyć się nawet do 675 km. Ponieważ rzadko jeździmy na takie odległości w ciągu dnia, energia potrzeba na codzienne trasy jest szybko uzupełniana z ładowania energią słoneczną, co może pozwolić nawet na tysiące kilometrów trasy bez konieczności podłączania do gniazdka. Producent zakłada, że do pokonania tras od 20 do 35 km dziennie i do 6-11 tys. km rocznie wystarczy energia słoneczna. Biorąc pod uwagę, że średni przebieg auta w Europie to około 12-14 tys. km rocznie, ładowarka może być potrzeba bardzo rzadko.

Niskie zużycie energii wynika jednak również z niskich osiągów samochodu, który nie będzie w stanie konkurować z samochodami takimi jak Tesla Model 3. Rozpędzenie się od 0 do 100 km/h zajmie 10 sekund, z maksymalną prędkością 160 km/h. Będzie to też niezwykle duży samochód, o długości 5083 mm, szerokości 1972 mm i wysokości 1445 mm – czyli jest o 11 cm dłuższy od Modelu S. Auto ma wysoki prześwit wynoszący 183 mm i duży bagażnik o pojemności 640 litrów. Niska waga była możliwa dzięki włóknom węglowym, ale to wszystko kosztuje. Lightyear 0 jest wyceniany na 250 tys. euro, jednak w późniejszym terminie ma pojawić się budżetowy model, którego ceny zaczną się od 30 tys. euro.





Obserwuj nas w Google News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWażne spotkanie dla sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw
Następny artykuł“Wskazówka licznika zatrzymała się w okolicy 220 km/h. W Poznaniu 16-latek wjechał w taksówkę. Dwie osoby nie żyją