A A+ A++

Poznaniacy swój cel osiągnęli, ale stylem z pewnością nie zachwycili. W pierwszej połowie gra “Kolejorza” wyglądała po prostu fatalnie. Mistrzowie Polski mieli momentami problemy z wyprowadzeniem piłki spod własnej bramki, byli zaskakująco ospali i niedokładni. Mimo to, w 21. minucie kapitalną okazję do wyprowadzenia przyjezdnych na prowadzenie miał Mikael Ishak. Snajper rodem ze Szwecji fatalnie skiksował jednak z czwartego metra i na tablicy wyników dalej widniał bezbramkowy remis.

ZOBACZ TAKŻE: Kadra U-16 gotowa na boje z Niemcami. Kłopoty? Tak, ale bogactwa

Pierwsze poważne ostrzeżenie Lech otrzymał w 30. minucie spotkania, kiedy po zamieszaniu w polu karnym piłkarze Dudelange znaleźli drogę do siatki Filipa Bednarka. Od razu w górę poszybowała jednak chorągiewka sędziego asystenta, który zasygnalizował spalonego. Niestety – co się odwlecze, to nie uciecze. Sześć minut później zespół z Luksemburga zdobył już bramkę zgodnie z przepisami. Na strzał zza pola karnego zdecydował się kapitan F91 Mehdi Kirch, a piłka po sporym rykoszecie i odbiciu od poprzeczki wpadła do bramki obok zdezorientowanego Bednarka.

Druga odsłona pojedynku zaczęła się bardziej wyrównanie, walka toczyła się głównie w środku pola. W końcu w 60. minucie Lech zaprezentował próbkę swoich umiejętności. Podopieczni Johna van den Broma przeprowadzili składną akcję. Heorhij Citaiszwili idealnie wprowadził podaniem w pole karne Joela Pereirę, a boczny obrońca mocnym uderzeniem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania. Co ciekawe – była to pierwsza bramka zdobyta w seniorskiej karierze przez 25-latka.

Gra drużyny z Wielkopolski uspokoiła się po trafieniu portugalskiego piłkarza. Poznaniacy zaczęli w końcu kreować sobie sytuacje pod bramką rywala, a co najważniejsze – sami nie dopuszczali mistrzów Luksemburga do korzystnych okazji strzeleckich. Szansę na przechylenie szali zwycięstwa w czwartkowym spotkaniu miał jeszcze Maksymilian Pingot, jednak jego strzał głową minimalnie minął bramkę oraz Pedro Rebocho, którego dwa uderzenia zostały zatrzymane przez Lucasa Foxa. Wynik nie uległ już zmianie i Lech pomimo braku wygranej awansował do fazy grupowej LKE.

F91 Dudelange – Lech Poznań 1:1 (1:0)

Bramki: Kirch 36 – Pereira 60

F91 Dudelange: Lucas Fox – Jean Ouassiero, Aldin Skenderovic, Vincent Decker, Mehdi Kirch (83. Chris Stumpf) – Charles Morren, Dejvid Sinani (79. Pedro Mendes), Nelito Cruz (68. Filip Bojic) – Samir Hadji, Joao Victo (68. Francisco Junior), Edis Agovic (68. Eliot Gashi).

Lech Poznań: Filip Bednarek – Joel Pereira, Maksymilian Pingot, Lubomir Satka, Pedro Rebocho – Kristoffer Velde (59. Giorgi Citaiszwili), Radosław Murawski (68. Jesper Karlstroem), Joao Amaral (68. Filip Marchwiński), Nika Kwekweskiri, Michał Skóraś – Mikael Ishak (57. Filip Szymczak)

Wynik pierwszego meczu: 0:2. Awans: Lech Poznań.

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLech Poznań awansował do fazy grupowej Ligi Konferencji
Następny artykułBoniek wbija szpilę Lewandowskiemu i Barcelonie. Już wszystko stracone?