Sylwia Spurek i Krzysztof Śmiszek byli członkami rady konsultacyjnej fundacji FemFund, która w 2019 roku wydała poradnik dla prostytutek. Zapytany o to w „Kwadransie Politycznym” Robert Biedroń najpierw unikał odpowiedzi, by potem ocenić, że „to nie są problemy ważne dla Polaków”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Porażające! Feministyczna fundacja, poradnik dla prostytutek i politycy lewicy w tle. „Celem jest tak naprawdę promowanie prostytucji”
-Prokuratura zbada dlaczego Biedroń milczy o finansach partii! Jest zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
Wszyscy ludzie, którzy pracują i uczciwie zarabiają powinni być chronieni przez państwo. Tak niestety nie jest. Ludzie, tracą pracę lub pracują na śmieciówkach, nie mają prawa do odpoczynku czy dobrej ochrony zdrowia…
— wyliczał.
Na pytanie Doroty Łosiewicz, czy mówi o seksbiznesie, lider Wiosny próbował odwrócić sytuację:
Mówię o generalnym problemie. Można próbować przykrywać sprawy Polaków wydumanymi aferami. Ale można też mówić o tym, jakie są realne dramaty ludzi. Państwo zostawiło ludzi samych, nie działa tarcza antykryzysowa, a pani chce mówić o seksbiznesie. Mam wrażenie, jakbym połączył się z Marsem.
Lewica wycofuje się z progresywności?
Czy to oznacza, że Lewica wycofuje się z progresywności, z przebudowy społeczeństwa i języka? Tylko co na to różne kolektywy i czy nie spotka pana los Urszuli Kuczyńskiej?
— nie odpuszczała Łosiewicz.
Koledzy i koleżanki z kolektywów chcą sprawiedliwości, równości i szacunku czy pochylenia się nad realnymi problemami, a nie tym co kreują tabloidy czy niszowe gazety
— odpowiedział Biedroń.
Ludzie boją się zarażenia koronawirusem, a nie Sylwii Spurek czy Krzysztofa Śmiszka. To tematy być może ważne, ale teraz istotne są szczepienia
— dodał.
aw/TVP Info
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS