“Zauważyliśmy, że jest wielu wspaniałych ludzi, którzy chcą pomagać, ale ich działalność zazwyczaj wiąże się z wpłacaniem pieniędzy na zbiórkę bądź wsparciem bliskiej osoby. Takie działania są wspaniałe, ale my skupiamy się na czymś mniej popularnym, ale równie ważnym” – piszą Maciek, Piotrek, Weronika i Michał, czwórka licealistów z Krakowa. To oni stoją za platformą Potrzeba Dobra, nowym projektem, który ma ułatwić ludziom pomaganie sobie nawzajem.
– Zauważyliśmy, że jako społeczeństwo za mało, w sposób bezpośredni, pomagamy nieznajomym bądź mieszkańcom niedalekiej okolicy. Wiemy, że pomaganie obcym lub osobom, które znamy tylko z widzenia, nie jest łatwe. Potrzeba Dobra powstała właśnie po to, żeby wsparcie innych nie było już trudem czy niewiadomą – tłumaczą licealiści. A lider projektu, Maciek Laidler, dodaje: – Zaczęliśmy się zastanawiać, co można jeszcze zrobić, by zmienić świat na lepsze.
Zrobienie zakupów, wyprowadzenie psa, pomoc w lekcjach
Jak mówi “Wyborczej” lider projektu, pomysł jest prosty, ale bardzo potrzebny. Ludzie ze świata rzeczywistego przeszli w świat online, to tam toczy się lwia część ich życia, to tam łatwiej im nawiązać kontakty. Nie każdy jednak ma media społecznościowe, nie każdy też chce z nich korzystać, jeśli na przykład chciałby kogoś poprosić o pomoc. Stąd pomysł na stworzenie zupełnie nowej platformy, która będzie łączyć tych, którzy pomocy potrzebują, z tymi, którzy są gotowi ją nieść.
O jakiej pomocy mówimy? W zasadzie jakiejkolwiek.
– Przede wszystkim chodziło nam o pewien rodzaj sąsiedzkiej, drobnej pomocy, niewymagającej wiele czasu, wiedzy, umiejętności czy wysiłku. Zrobienie zakupów, wyprowadzenie psa, pomoc w lekcjach – w taki sposób pomóc może praktycznie każdy. Ale też nie stawiamy ograniczeń. Platforma pozwala z jednej strony wpisać, czego konkretnie potrzebujemy lub w czym możemy pomóc, z drugiej strony można przeglądać już zamieszczone oferty i wybrać z nich to, co nam odpowiada – tłumaczy Laidler.
Zrobić coś dobrego i otworzyć się na ludzi
Po dwóch tygodniach od uruchomienia platforma ma już kilkudziesięciu użytkowników, udało się też zdobyć oficjalny patronat Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest już sporo ofert pomocy – użytkownicy proponują zabranie psa na spacer, drobne pomoce prawne czy rozmowę z uczniami podstawówek, by pomóc im wybrać szkołę lub doradzić przed egzaminem ósmoklasisty.
– Kilka już zostało zrealizowanych, włącznie z tym, że udało nam się znaleźć informatyka, który zupełnie za darmo postanowił nam pomóc w stworzeniu platformy – cieszy się Laidler. Przyznaje też, że próśb jest na razie mniej, ale to kwestia czasu.
Licealiści mają nadzieję, że pomysł się sprawdzi – nie tylko w czasie pandemii. – Każdy z nas spędzał teraz większość czasu w domu, nie miał wielu okazji do nawiązywania relacji społecznych. Myślę, że nasza platforma to idealny sposób na to, by zrobić coś dobrego, a przy okazji otworzyć się na ludzi – podkreśla Laidler.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS