Zapytaliśmy muzyka, współkompozytora z Grzegorzem Ciechowskim kilku wielkich przebojów Republiki, dlaczego przyszedł na wtorkową demonstrację pod pomnikiem Kopernika. – Nie można czekać, aż ktoś za nas coś załatwi – odpowiedział Zbigniew Krzywański.
– Ja jestem artystą, a więc mam jeszcze sztukę jako narzędzie dawania świadectwa. Ale każdy ma swoje narzędzia, których powinien używać w dawaniu świadectwa. A przychodzenie na manifestacje jest najłatwiejszym dawaniem świadectwa – uważa były gitarzysta Republiki. – Bo będąc tu, pokazując swoją twarz, wykrzykując kilka właściwych sloganów, możemy się policzyć i pokazać tym, którzy może się boją utraty pracy, może nie są tak heroiczni i mogą mieć różnego rodzaju strachy, że jednak trochę nas jest, i dać nadzieję, że wróci ta ścieżka, na której byliśmy cały czas od 1989 r. Głęboko wierzę w to, że ludzie się obudzą i to wszystko wróci w takie miejsce, z którego będziemy mogli być dalej dumni, czuć się wolni i oglądać oraz czytać media, w których ludzie się świetnie spierają, ale z tych sporów coś wynika. Dawać świadectwo trzeba zawsze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS