Zaledwie tydzień po zakończeniu sezonu dwaj mistrzowie spotkali się na torze Ricardo Tormo w Walencji by wymienić się nie tylko doświadczeniami z minionego sezonu, oraz wiedzą techniczną, ale też swoimi zabawkami. Lewis Hamilton przywiózł ze sobą bolid Mercedesa o wdzięcznej nazwie AMG F1 W08 EQ Power+ – tą samą maszynę, w której w 2017 roku cieszył się z mistrzostwa świata, a Valentino Rossi ubraną w świeżutkie owiewki tegoroczną Yamahę YZR-M1, którą zaledwie tydzień wcześniej ścigał się w wyścigu. Ciekawe czy obostrzenia przepisów, a może obawa przed rozbiciem bolidu przez Rossiego sprawiła, że Mercedes nie zdecydował się na użycie tegorocznego bolidu Formuły 1.
Po wstępnych instrukcjach i zapoznaniu się ze specyfikacją techniczną oraz obsługą, bądź co bądź skomplikowanych i zaawansowanych technicznie maszyn każdy z mistrzów miał okazję zasiąść za ich sterami i wypróbować je na torze podczas kilku sesji treningowych. 6-krotny mistrz Formuły 1 miał nawet niewielką przygodę i zaliczył małą glebę! Przypomnijmy że podobną przygodę miał podczas testowania maszyny World Superbike w zeszłym roku.
Cała akcja wydarzyła się dzięki wspólnemu sponsorowi obu zawodników – producent napojów energetycznych Monster Energy sponsoruje zarówno Lewisa Hamiltona jak i Valentino Rossiego, a także fabryczny zespół Yamahy w MotoGP. Każdy z nich ma nawet swoją specjalną linię napojów energetycznych. Po każdej sesji zawodnicy wymieniali się doświadczeniami i dzielili spostrzeżenia. Początkowo Rossiemu trudności sprawiała mocno ograniczona widoczność w bolidzie, ale jak sam zeznał, po kilku okrążeniach przyzwyczaił się.
Hamilton zaś narzekał na spory wpływ mocnego wiatru na wyjściu z 1 i 13 zakrętu, który wprawiał maszynę w mocne falowanie. W jednej z sesji Valentino wziął Lewisa “na hol” by pokazać mu właściwą nitkę toru i podpowiedzieć jak właściwie pokonywać zakręty toru Ricardo Tormo.
Dwie legendy dzielące między sobą 15 tytułów mistrzowskich w dwóch najszybszych dyscyplinach sportowych. W późniejszym wpisie na Facebooku Hamilton określił spotkanie jako jeden z najlepszych dni w jego życiu. Rossi powiedział, że choć już wcześniej był wielkim fanem talentu Hamiltona, teraz kibicuje mu jeszcze bardziej.
Od redakcji: Ciekawe czy dojdzie do pojedynku Marc Marquez – Lewis Hamilton, o którym było głośno jakiś czas temu. Zawodnicy mieliby przejechać się na zmianę motocyklem i samochodem i sprawdzić kto będzie lepszy w łącznym czasie okrążenia. Prawdopodobnie do takiego pojedynku nie dojdzie, właśnie choćby przez zobowiązania sponsorskie – Marquez jest podopiecznym Red Bulla, a Lewis – Monstera.
zobacz galerię
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS