Czerwona kartka dla Araujo całkowicie zniszczyła plan Barcelony na to spotkanie. Gospodarze znajdowali się wtedy w świetnej sytuacji – wygrywali 1:0 – ale osłabieni nie potrafili sobie poradzić z rozpędzającym się zespołem PSG. Jeszcze przed przerwą był remis 1:1. W drugiej połowie goście dobili Barcelonę i strzelili kolejne trzy gole.
Rozłam w Barcelonie? Lewandowski broni Guendogana
Rozczarowania po meczu nie ukrywał Ilkay Guendogan, czyli jeden z liderów Barcelony. Doświadczony pomocnik wprost skrytykował Araujo. – Uważam jednak, że w tak kluczowych momentach, musisz być pewien, że dotkniesz piłki. Jeśli nie, nie powinieneś ryzykować. W takich sytuacjach wolałbym stracić gola, albo dopuścić zawodnika do sytuacji sam na sam z bramkarzem, chociaż nie wiem, czy w tej konkretnej akcji rywal nie wypuścił sobie piłki za daleko. W każdym razie wolałbym dać szansę bramkarzowi do uratowania nas lub nawet stracić gola. Strata zawodnika w takim momencie po prostu zabiła mecz i zabiła nas – stwierdził Niemiec po zakończeniu spotkania.
Gdy o tę wypowiedź zapytano Araujo, to skomentował ją krótko. – Wolę zachować dla siebie to, co myślę. Mam kodeksy i wartości, które moim zdaniem należy szanować – powiedział. Zdaniem wielu taka odpowiedź świadczy o tym, że obrońca nie jest zadowolony ze zdania, które głośno wyraził jego kolega z zespołu. Hiszpańskie media od kilku dni rozpisują się o możliwym podziale w szatni Barcelony.
Teraz głos postanowił zabrać Robert Lewandowski. Polski napastnik broni zdania, które wyraził Guendogan. – Mam wrażenie, że często media żyją takimi tematami bardziej niż my. Ale uważam, że w wypowiedzi Ilkaya nie było nic złego i nic atakującego personalnie drugą osobę – stwierdził z rozmowie z Mateuszem Święcickim. – Jesteśmy mężczyznami. Dla nas w szatni tematu nie ma. Jak coś było, to pewnie zostało to wyjaśnione, ale w szatni to nie jest jakiś wielki temat – podsumował kapitan reprezentacji Polski.
Barcelona musi szybko zapomnieć o porażce w Lidze Mistrzów. Już w niedzielę o 21:00 czeka ją ligowy mecz z Realem Madryt. Wygrana w tym meczu byłaby bezcenna, bo oznaczałaby powrót marzeń o mistrzostwie Hiszpanii.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS