A A+ A++

Prof. Piotr Wieczorek: Wszystko to rzecz względna, zawsze można przecież umrzeć z głodu.

– Gdyby nie stosować pestycydów, taka byłaby nasza przyszłość, chyba że wcześniej zmniejszylibyśmy populację w inny sposób.

Trudno powiedzieć co jest gorsze i czy w ogóle. Jeśli mówimy o hormonach, to powinniśmy mówić w ogóle o związkach endokrynnie czynnych, czyli takich, które działają na układ hormonalny ssaków, w tym człowieka. Takich związków są tysiące, przy czym oczywiście najbardziej aktywne są te substancje hormonalne, które są stosowane powszechnie jako środki antykoncepcyjne, leki czy środki poprawiające samopoczucie kobiet w okresie menopauzy. Pomijam fakt, że tego typu związki mogą być też stosowane na dużą skalę w przemysłowej hodowli zwierząt. Są one jednak metabolizowane w niewielkim procencie i znaczna część dostaje się do ścieków. Są też związki, które mają zbliżoną budowę chemiczną do hormonów i wiadomo, że wykazują podobne do nich działanie albo są o to podejrzewane. W tej grupie znajdują się niektóre pestycydy, niektóre jony metali, część antybiotyków i dodatków do polimerów, jak np. bisfenol A, czy też niektóre aromatyczne estry.

To może chemicy sami stworzyli problem, który teraz chcą badać i rozwiązywać?

– Wiedza na temat toksyczności i powodowanych zaburzeń układu hormonalnego w wyniku działania tych substancji stale jest rozwijana. Zwiększają się też nasze techniczne możliwości izolowania i badania konkretnych substancji używanych w świecie roślin czy zwierząt np. do komunikacji między sobą, ochrony przed szkodnikami czy w celu zwabiania owadów. Założenie jest takie, że jeśli stosujemy coś, co jest podobne do naturalnego, to natura łatwiej sobie z tym poradzi. Dlatego część pestycydów syntezuje się na wzór substancji naturalnych, co nie jest proste, bo te naturalne z reguły nie są trwałe.

Chemicy może i sami są sobie winni, że się na nich tak dzisiaj pluje, bo sami wymyślają problemy. To przecież my opracowaliśmy metody oznaczania związków na tak niskich poziomach stężeń, że nikt by ich w życiu nie zobaczył. W nieświadomości człowiek żyłby może w większym psychicznym komforcie.

Problem związków endokrynnie czynnych to nie jest jednak problem osobniczy, ale populacyjny, bo dany gatunek nie jest się w stanie rozwijać. Długo wydawało nam się na przykład, że foki w Bałtyku zdychają z powodu straszliwych zanieczyszczeń, które są obecne w morzu, a które pochłaniają wraz z pokarmem. Otóż nie. Duży procent tej populacji nie jest w stanie się rozmnażać, ponieważ związki endokrynologicznie czynne działają na poziomie molekularnym, wewnątrz organizmu. Jeśli zaś chodzi o słynne słomki i w ogóle tworzywa sztuczne, to z nich mogą się wymywać dodatki takie jak bisfenol A, który też należy do związków endokrynnie czynnych.

Było ich tak dużo, że foki stały się przez to bezpłodne?

– Niektóre z tych związków powodują: zaburzenia płodności, hermafrodytyzm, nowotwory, problemy endokrynologiczne, feminizacje osobników męskich i maskulinizacje żeńskich, interseksualizm, endometriozę oraz wzrost śmiertelności embrionów… Na dodatek problem polega też na tym, że związki endokrynnie czynne działają na bardzo niskich stężeniach, nanogramów na litr.

Dużo tych skutków. W prezentacji do swojego wykładu na ten temat postawił Pan Profesor znak równości między ksenoestrogenami a łagodną kastracją…

– No cóż, liczby są takie, że rocznie obserwuje się spadek liczby plemników w ejakulacie o ok. 2 proc. A to oznacza zmniejszone szanse reprodukcji. W ostatnim półwieczu ryzyko zachorowań współczesnych mężczyzn na nowotwory związane z płcią wzrosło w niektórych krajach nawet trzykrotnie. Dwukrotnie częściej u przychodzących na świat chłopców stwierdza się deformacje organów płciowych.

To wszystko przez związki działające jak żeńskie hormony?

– Musimy wziąć pod uwagę fakt, że związki endokrynnie czynne mamy w wodzie, do tego mamy plastyfikatory, pestycydy, i to wszystko się na siebie nakłada. Jednocześnie do dziś nie wiemy, jakie relacje zachodzą między tymi związkami. To niekoniecznie musi być aktywność polegająca na sumowaniu się, ale na przykład działanie jednego związku może być potęgowane przez obecność innego.

Wspomniał Pan Profesor o lekach i produkcji żywności, ale uroda też chyba ma swoje grzechy na sumieniu

– W przemyśle kosmetycznym powszechnie występują ftalany, które są stosowane w produkcji lakierów, ale też kosmetyków, które również są podejrzane o działanie endokrynne. Do tego parabeny, kolejny popularny składnik kosmetyków, triklosan, filtry UV powszechne w kremach przeciwsłonecznych i związki zastępujące piżmo w perfumach.

Związki wywołujące efekt endokrynny znajdziemy zresztą nie tylko w żywności i kosmetykach czy też środkach ochrony roślin. Na kontakt z nimi narażamy się w wielu miejscach. W ściekach znajdziemy środki czystości i dezynfekcyjne, związki organiczne używane w badaniach RTG, ścieki farmaceutyczne. Na niezabezpieczonych wysypiskach śmieci są odpady z gospodarstw domowych, w tym przeterminowane leki, plastikowe czy metalowe opakowania. Do tego nawozy i środki ochrony roślin używane w gospodarstwach rolnych, metale ciężkie, smary i oleje, a także lotne i nielotne zanieczyszczenia organiczne stosowane do produkcji wysokiej jakości przezroczystych tworzyw sztucznych albo żywic wyścielających metalowe puszki do przechowywania żywności. Swoje dokładają też składowiska odpadów, a nawet tereny rekreacyjne, bo przecież pestycydów używa się do zabezpieczania kadłubów statków a śmieci – butelki, opakowania, pozostałości żywności i środków higieny osobistej – ciągle zostawiamy po sobie.

Nic dziwnego, że w końcu trafiają do wody. Ale nikt chyba nie monitoruje ich poziomu ani nie oczyszcza. Nad procedurą umożliwiającą oznaczanie związków endokrynnie czynnych pracował Pan kilkanaście lat temu.

– Nasz projekt polegał na tym, żeby opracować procedury oznaczania związków endokrynnie czynnych przy bardzo niewielkich stężeniach i ewentualnie docelowo do kontrolowania tych związków. To podobna sytuacja jak walka z dopalaczami. Są procedury, ale natychmiast po pojawieniu się nowej tego typu substancji potrzeba nowej procedury.

Nie da się kontrolować wszystkiego, nieustannie nowe związki wchodzą do produkcji.

Stacje kontroli jakości wody powinny stosować procedury oznaczania dodatkowych związków, ale nie wprowadza się ich przecież od ręki. Żeby to zrobić, wymagane są odpowiednie testy. Najpierw trzeba wykazać, że dana procedura się nadaje, potem, żeby była wiarygodna, trzeba przeprowadzić badania środowiskowe, międzylaboratoryjne. Kiedyś uczestniczyłem w takich badaniach, brało w nich udział około trzydziestu laboratoriów z różnych regionów świata, mieliśmy dokładnie opisaną procedurę, musieliśmy ją prowadzić w taki sam sposób, na takim samym sprzęcie. Później następuje weryfikacja, czy otrzymane wyniki są takie same. To trwa. Wyniki badań trzeba też opracować, a procedurę zarejestrować. Następnie jest jeszcze kwestia zakupu odpowiednich urządzeń, jeśli podobną procedurę chciałyby prowadzić stacje kontroli czy oczyszczalnie. Nie wiem, czy to byłoby ekonomicznie możliwe ani uzasadnione, bo jeśli w przypadku związków endokrynnie czynnych mówimy o tak niskich stężeniach, to może się okazać, że oczyszczanie wody będzie tak drogie, że woda byłaby dziesięciokrotnie droższa. To nie jest prosty problem.

To jak żyć?

– Ja piję kranówkę. Źródło wody w Opolu jest kilkadziesiąt metrów pod ziemią, gdzie prawdopodobieństwo wystąpienia substancji, o których mówimy, jest niewielkie. Natomiast kiedy wezmę butelkę wody w plastikowej butelce, to z tworzywa mogą się ekstrahować substancje jak ftalany, bisfenol A, bo je się dodaje do produkcji opakowań. Szansa na zetknięcie ze związkami endokrynnymi jest więc większa. Piwo zawsze piłem natomiast z butelki szklanej. Choć teraz już nie mam zamiaru mieć dzieci i mógłbym pić nawet z puszki wyściełanej folią.

Najważniejsze, żeby pamiętać, że środowisko jest w ciągłym stanie chwiejnej równowagi. Najlepszą strategią jest więc korzystanie ze wszystkiego z umiarem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrump podpisał rekordową ustawę budżetową. A w niej – sankcje na firmy budujące Nord Stream 2
Następny artykułOszołomieni skalą pomocy