A A+ A++

Leonardo jest Brazylijczykiem, który, wędrując po świecie, zajrzał na kilka dni do Sanoka. Jak zapamięta miasto? Które miejsca zwróciły jego uwagę? Co łączy Polaków i Brazylijczyków?

Posłuchać cudzych opowieści…

 

 

Leonardo1 300x221 - Leonardo jest Brazylijczykiem, który, wędrując po świecie, zajrzał na kilka dni do Sanoka. Jak zapamięta miasto? Które miejsca zwróciły jego uwagę? Co łączy Polaków i Brazylijczyków?Leonardo jest „cyfrowym nomadą”. Cyfrowy nomada to współczesny wędrowiec: wymienia informacje i porozumiewa się z całym światem, korzystając z telefonii komórkowej i Internetu; może pracować wszędzie i z każdego miejsca, właśnie dzięki tym narzędziom. Leonardo jest Brazylijczykiem, który, wędrując po świecie, zajrzał na kilka dni do Sanoka. Jak zapamięta miasto? Które miejsca zwróciły jego uwagę? Co łączy Polaków i Brazylijczyków?

Przyjechałeś do Sanoka jesienną porą. Na pewno zwiedzałeś miasto. Podoba ci się tutaj? Co najbardziej?

Leonardo4 193x300 - Leonardo jest Brazylijczykiem, który, wędrując po świecie, zajrzał na kilka dni do Sanoka. Jak zapamięta miasto? Które miejsca zwróciły jego uwagę? Co łączy Polaków i Brazylijczyków?Bardzo mi się podoba! Najbardziej Rynek i restauracje wokoło, zwłaszcza bar z pięknym widokiem na panoramę miasta. Bardzo mi tam smakowały pierogi… Byłem w Muzeum w Zamku, oglądałem ekspozycje i niektóre obrazy głęboko mnie poruszyły. Zapamiętałem zwłaszcza jeden, pejzaż namalowany przez Jana Rubczaka. Było mi przykro, kiedy przeczytałem, że malarz zakończył życie w Auschwitz. Interesujące były obrazy Sanoka sprzed lat – jak obraz przedstawiający kościół farny. I oczywiście wystawa Beksińskiego – to coś, co trzeba w Sanoku koniecznie zobaczyć i dowiedzieć się więcej o artyście w jego rodzinnym mieście.

Podobało mi się też w skansenie – pojechałem tam na rowerze razem z bliską mi osobą z Sanoka. I tam zdałem sobie sprawę, że mimo że pochodzimy z różnych kontynentów, nasi przodkowie budowali podobne domy – oczywiście te w Polsce były lepiej przygotowane do tutejszych warunków pogodowych.

W jaki sposób zapamiętasz Sanok, kiedy stąd wyjedziesz?

Nie potrafię wskazać jednego miejsca, ale wszystkie te, które wcześniej wymieniłem, składają się na bardzo dobre podróżnicze doświadczenie. Dla mnie atutem było przebywanie w mieście, które nie jest typowo turystyczne, nie jest też odwiedzane przez wielu obcokrajowców, bo dzięki temu mogłem zobaczyć życie w prawdziwej Polsce – takiej bez wpływów z zagranicy.

Wiem, że dużo podróżujesz – czy mógłbyś porównać Sanok do innych miejsc, które odwiedziłeś?

Leonardo5 225x300 - Leonardo jest Brazylijczykiem, który, wędrując po świecie, zajrzał na kilka dni do Sanoka. Jak zapamięta miasto? Które miejsca zwróciły jego uwagę? Co łączy Polaków i Brazylijczyków?Sanok jest bardzo czystym i schludnie utrzymanym miastem. Po za tym ma wszystko to, co najlepsze w małych miasteczkach: miłych ludzi, niewiele, ale za to dobrych restauracji, nie jest zatłoczony.

Zabawne było, że – ponieważ nie wyglądam jak tubylec – mieszkańcy Sanoka gapili się na mnie i próbowali zgadnąć, skąd jestem lub co tu robię. Ludzie wiedząc, że jestem cudzoziemcem, że nie rozumiem języka polskiego, byli wyjątkowo mili i chcieli być bardzo pomocni – to nie jest regułą w większych miastach, które odwiedzam.

Czy jest coś, co Polacy i Brazylijczycy mają wspólnego? Może coś w sposobie bycia?

Myślę, że bardzo się różnimy, ale w Polsce podobnie jak w Brazylii ludzie lubią dzielić się swoimi historiami, są zainteresowani wymianą doświadczeń i informacji o tym, jak wygląda życie w innych krajach. Dla ludzi w moim kraju podróżowanie jest drogie – jesteśmy bardzo dużym krajem, większości ludzi nie stać na bilety lotnicze. W związku z tym bardzo lubimy kontakty z obcokrajowcami, lubimy słuchać ich opowieści, uczyć się o obcych kulturach. Niemniej jednak Brazylia to kraj imigrantów i nietrudno znaleźć tam osobę o polskim pochodzeniu.

Czy warto podróżować? Co tobie daje podróżowanie? Co czyni życie cyfrowego nomada ciekawszym od standardowego życia w jednym miejscu?

Powadzę życie moich marzeń. Według mnie każde miejsce, które odwiedzam, i każda osoba, którą spotykam, dają mi coś, co pomaga mi się rozwijać, stawać się kimś lepszym.

To naprawdę fantastyczne, że nie ma takiego miejsca, w którym muszę być, za to mogę być cały czas w drodze i zatrzymać się tam, gdzie mam na to ochotę.

To nie jest życie dla każdego, bo przez większość czasu polega na samotnym podróżowaniu – żeby prowadzić taki tryb życia trzeba być w zgodzie ze sobą (dobrze się ze sobą czuć, być dla siebie dobrym). Zawsze można wrócić do domu – świadomość tej możliwości dodaje komfortu i w trudniejszych momentach poprawia samopoczucie.

Czy planujesz jeszcze kiedyś wrócić do Sanoka?

Tak. Naprawdę. I nie mówię tego wyłącznie dla kurtuazji.

Sanok, listopad 2019
Rozmawiała msw
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW związku z wyjazdem służbowym burmistrza…
Następny artykułJuż nie „Premium Park”, ale „Stop Shop”