A A+ A++

Marcin Czyżewski: Po przerwie spowodowanej pierwszym okresem epidemii koronawirusa w ostatnich dniach do Szczyrku przyjechało mnóstwo turystów. Ale czytając apel, który pan wystosował, chyba nie ze wszystkich wizyt cię cieszycie?

Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku: To skomplikowana sytuacja. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że ludzie w Szczyrku żyją głównie z turystyki. Tutaj nie ma fabryk. Dzięki przyjezdnym mamy też główne wpływy do budżetu miasta. Ale rozumiem też naszych mieszkańców, którzy się po prostu boją, zwłaszcza w związku z tym, co dzieje się teraz na Śląsku. W ostatnich dniach przyjechały do nas prawdziwe tłumy. Z jednej strony to powinno cieszyć. Ale mieszkańcy i przyjezdni muszą żyć razem, w symbiozie i przestrzegać pewnych reguł. Niestety, okazuje się, że nie zdaliśmy jako społeczeństwo egzaminu z wolności, którą odzyskaliśmy po okresie zamknięcia z powodu epidemii. Mało kto z osób, które do nas przyjechały, miał założoną maskę. Ludzie lekceważyli to wszędzie – w sklepach, przy gastronomii, przy kolejkach linowych i na chodniku, który nie jest przecież szlakiem turystycznym w lesie. To naszych mieszkańców bardzo denerwowało, dlatego wystosowałem apel do turystów, żeby zachowywali się tak, jak trzeba.

Pan wierzy, że maseczki zabezpieczą wszystkich przed zakażeniem? Minister zdrowia też zmieniał zdanie na ten temat.

– Różnie o tym myślałem, ale w tym momencie z tym nie dyskutuję. Skoro jest nakaz noszenia masek, to trzeba je nosić. Jeśli jako burmistrz wymagam, żeby prawo było przestrzegane, to sam też muszę go przestrzegać. Poza tym wielu ludzi, którzy mają zwłaszcza jakieś inne dolegliwości, czuje się jednak bardziej komfortowo, gdy widzi człowieka w masce. Powinniśmy się jednak szanować i patrzeć z perspektywy tego człowieka, który się boi. A takich ludzi, którzy teraz boją się u nas chodzić chociażby do sklepu, jest wielu, bo przez miasto przewinęły się przecież tysiące osób. Trzeba ich zrozumieć. Daj Boże, żeby najbliższe tygodnie pokazały, że jednak nic złego się u nas nie dzieje, bo nie wierzę, że nie było kontaktu zakażonych osób z miejscowymi. Tu nie chodzi tylko o to, że ludzie nie mieli masek. Nie przestrzegali też dystansu w sklepach czy innych miejscach publicznych, nawet na szlakach chodzili jeden przy drugim. A jak się komuś zwróciło uwagę, to zdarzały się bardzo niegrzeczne, wręcz agresywne reakcje.

Ma pan jakiś pomysł na to, jak skłonić turystów do rozsądnego zachowania?

– Tak, już wcześniej rozmawiałem z policją, jeździł u nas samochód z megafonem, przez który nawoływano do przestrzegania zaleceń. Szczerze mówiąc, współczuję policji, bo jest wielu takich turystów, którzy w grupie czują się bezkarni. Potrafią wykpić, wyzywać. Jak są sami, to już nie są tacy odważni i zachowują się tak, jak należy. Poza tym wiele osób nosi maseczki pod brodą i dopiero jak widzą policję, to je naciągają na twarz. Samo prawo nie wystarczy, potrzeba też zwykłej ludzkiej odpowiedzialności. Ale i tak będę rozmawiał w czwartek z policją i prosił o kolejne działania. Chcemy też zorganizować w Szczyrku taką społeczną akcję, żeby ludzie się wzajemnie kontrolowali i zwracali uwagę na to, co się dzieje wokół.

Czego pan się najbardziej obawia w związku z nieodpowiedzialnym zachowaniem turystów?

– Obawiam się o zdrowie moich mieszkańców i o to, że w efekcie znowu zostaną wprowadzone kolejne obostrzenia. Przecież tak naprawdę gospodarka dopiero co zaczęła ruszać, a każdy nawrót epidemii spowoduje zatrzymanie tego procesu albo jeszcze się uwstecznimy. Tego przecież nie chcemy, bo ludzie mają już dość takiego życia. A Szczyrk bardzo by na tym stracił. W kwietniu tego roku mieliśmy o 40 proc. mniejsze wpływy do budżetu z PIT niż przed rokiem. Dlatego chcemy, żeby ludzie do nas przyjeżdżali, ale apelujemy o zbiorową odpowiedzialność i zdrowy rozsądek.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja zabrała od gospodyni z Legnicy weki z amfetaminą
Następny artykułObniżka wynagrodzenia z powodu koronawirusa to utrata dochodu!