Pacjent może zrezygnować z leczenia u lekarza POZ, może wypisać się od niego i zapisać do innego lekarza. Rzadziej, ale też się to zdarza, lekarz może skreślić pacjenta z listy. Najczęstszym powodem jest zachowanie pacjenta: agresja, chamstwo lub niestosowanie się do zaleceń lekarza. – Mamy sygnały, że takich przypadków jest jeden, dwa w miesiącu – mówi Rafał Śliż, rzecznik prasowy podkarpackiego oddziału NFZ.
Zamknięte drzwi w przychodni
Ale raczej nie zdarza się, żeby pacjent, który znalazł się w takiej sytuacji, kierował potem do sądu sprawę przeciwko lekarzom. Na taki krok zdecydował się Kazimierz Janik, znany przedsiębiorca z Trzebowniska. Wszystko zaczęło się 30 czerwca 2020 r. Kazimierz Janik w czasie prac polowych poczuł się źle, zasłabł. Sąsiad zawiózł go do przychodni w Trzebownisku. To jedna z dwóch przychodni należących do NZOZ Pro Familia, druga placówka znajduje się w Jasionce. – Choruję na serce, jestem po dwóch zawałach. Potrzebowałem pomocy lekarza – mówi Janik. Ale okazało się, że drzwi przychodni są zamknięte. – Pielęgniarka nie chciała mnie wpuścić. Powiedziała, że jest pandemia i nie może mnie wpuścić, a do ośrodka wejdę tylko wtedy, kiedy dorobię sobie klucz. Czy krzyczałem do pielęgniarki? Możliwe. Ja głośno mówię, a tam między jednymi a drugimi drzwiami jest pewnie ze cztery metry odległości – wyjaśnia Janik.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS