Lekarze bez specjalizacji boją się odpowiedzialności za pacjentów z koronawirusem. W związku z tym domagają się tarczy covidowej 5.0.
Jak tłumaczy „Rzeczpospolita”, lekarze mają zastrzeżenia co do nowelizacji ustawy wprowadzonej przez rząd. Wynika z niej, że w szpitalach III poziomu rezydenci IV roku anestezjologii mogą być odpowiedzialni za obsługę respiratorów. Dzięki temu ma być więcej lekarzy mogących pomóc chorym na COVID-19.
Jednak według specjalistów, niewiele to pomoże, bo rezydenci już udzielali świadczeń zdrowotnych przed nowelizacją ustawy. Ale to nie wszystko. Lekarze boją się również odpowiedzialności, którą będą musieli ponieść. Dlatego wraz ze zmianą ustawy, powinna zostać wprowadzona tarcza covidowa dla lekarzy.
„Nowela kodeksu karnego przewiduje za błąd medyczny priorytet kary więzienia. Dając medykom dodatkowe uprawnienia na czas pandemii, rząd powinien częściowo wyłączyć ich z odpowiedzialności karnej właśnie w takich sytuacjach, jakich obawiają się rezydenci. Może to zrobić w ramach kolejnej tarczy covidowej 5.0. A w międzyczasie pracować nad ustawą o ‚no fault’, systemie, który umożliwiałby zgłaszanie, analizowanie i wyciąganie wniosków z błędów medycznych.”
-mówiła w rozmowie z „Rzeczpospolitą” chirurg naczyniowy, Renata Florek-Szymańska. Jednak jak dodaje „Rz”, jeśli błąd medyczny popełniony zostałby przez rezydenta, a pacjent by zmarł, wówczas rodzina ma prawo do odszkodowania od państwa. Lekarz mógłby wtedy tłumaczyć się tym, że rząd zwolnił go ze szkolenia specjalizacyjnego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS