Do tych zakażeń mogło nie dojść – uważają medycy. – Dyspozytor, wypytując o szczegóły, zadaje pytanie: Czy był kontakt z kimś, kto był chory, wrócił z zagranicy? Zazwyczaj słyszy, że nie. Na miejscu okazuje się, że jednak tak. Taki kontakt był – mówi Ireneusz Sołek, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.
Ratownicy apelują: mówcie wszystko
– Jeśli przez telefon uzyskamy informację, że mógł być kontakt, inaczej przygotowujemy się do takiej wizyty, zakładamy odpowiednie ubrania, okulary ochronne itd. Jeśli tego nie wiemy, jedziemy ubrani normalnie, jak do zwykłego zdarzenia.Tymczasem na miejscu, przy pogłębionym wywiadzie, okazuje się, że kontakt jednak był, a nasi pracownicy nie są odpowiednio ubrani. Wtedy pacjent odwożony jest do szpitala, zespół jest wyłączony z pracy do chwili, aż będą wyniki badań pacjenta. Czeka w tzw. kwarantannie domowej, zazwyczaj to trwa kilkanaście godzin, albo i dłużej. Bo jeśli się okaże, że był koronawiurus, zespół trafia na 14-dniową kwarantannę – relacjonuje Sołek i podkreśla, że to nie są pojedyncze przypadki. – Codziennie dochodzi do takich sytuacji, na terenie całego województwa – podkreśla dyrektor.
Na oddziale prawie 60 pacjentów
Ostatnio u lekarza nocnej i świątecznej opieki medycznej w Kędzierzynie-Koźlu potwierdzono zakażenie koronawirusem. Pozytywny wynik testu otrzymało również dwóch ratowników medycznych z tego miasta. Wszyscy czują się dobrze, przebywają w kwarantannie. Ale to nie wszystko. Częściową kwarantanną został objęty oddział geriatrii szpitala w Kędzierzynie.
– Chodzi o kilku pacjentów oraz personel (nie dotyczy lekarzy) oddziału, na który trafił pacjent z koronawirusem lub nosicielem był któryś z jego bliskich. U lekarzy nie doszło do zakażenia (wszyscy byli zabezpieczeni) – informuje Adam Lecibil ze Starostwa Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu. – Na oddziale pozostało sześć osób, każda – decyzją sanepidu – przebywa w osobnej sali. Dwie osoby zostały przewiezione dog szpitala w Koźlu. U jednej z nich potwierdzono koronawirusa, co do drugiej istnieje takie podejrzenie – dodaje Lecibil. W szpitalu zakaźnym w Koźlu przebywa obecnie 59 pacjentów, w tym 47 osób z potwierdzonym zakażeniem, reszta to pacjenci, u których podejrzewa się zakażenie, w tej grupie jest dwoje dzieci.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS