Proponuję by obie służby: lokalna policja i inspekcja transportu drogowego, przeanalizowały zasadność niektórych bezsensownych ograniczeń prędkości do 40 km/godz ustanowionych na drogach szybkiego ruchu. Mam wrażenie, że niektóre takie ograniczenia stoją tylko po to by ułatwić wlepianie mandatów kierowcom, bo w tych miejscach nie ma żadnych zagrożeń, które wymuszałyby takie ograniczanie prędkości. Dużo ograniczeń stoi w pobliżu dawnych (już zaasfaltowanych) nieczynnych przejazdów przez torowiska. Stoją tam tylko dlatego, że stały od dawna i nikomu nie chciało się ich usunąć. Rozumiem sens obniżania prędkości w pobliżu szkół, przedszkoli, targowisk, przejść dla pieszych, ale po co takie zwalnianie prędkości na drogach szybkiego ruchu między ekranami w szczerym polu ?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS