A A+ A++

Radni nie wyrazili zgody na przedłużenie umowy dzierżawy działki pomiędzy ulicami Sobieskiego i Wysockiego, gdzie działa komis samochodowy oraz strzeżony parking. Czyżby chodziło o przetasowania w miejskiej spółce KZB?

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Legionowo (25 października br.) radni mieli wyrazić
zgodę prezydentowi na przedłużenie, na kolejne 3 lata, umowy dzierżawy miejskiej działki o pow. 2500 m2, znajdującej się pomiędzy ulicami Sobieskiego i Wysockiego. Od 2012 r. funkcjonuje tam samochodowy komis oraz strzeżony parking.

Zaskakująca decyzja rady

Uzasadniając uchwałę zastępca prezydenta Marek Pawlak przekonywał, że już wcześniej 3 lub 4 razy rada przedłużała umowę dotychczasowemu dzierżawcy, a więc może to zrobić także kolejny raz. Radna Agata Zaklika przytoczyła argumenty, które podnoszono już wcześniej, że jest to centrum miasta, gęsta zabudowa i brakuje ogólnodostępnych miejsc do parkowania. Argument te poprzednio nie skutkowały. Tym razem jednak większość radnych zagłosowała przeciwko przedłużeniu dzierżawy właścicielowi komisu samochodowego. Za byli tylko radni Piętka, Brański, Pachulski i Budzyńska. Większość radnych z ugrupowania wspierającego prezydenta tym razem wstrzymała się od głosu. Radni Głażewski, Smogorzewski i Zaklika zagłosowali nawet przeciwko. Pozostali radni z opozycji, jak było do przewidzenia, głosowali przeciwko przedłużeniu umowy dzierżawy.

Drugie dno

Jest to o tyle dziwne, że większość rady do tej pory zawsze szła na rękę właścicielowi komisu. Nie jest tajemnicą, że właścicielem firmy, która dzierżawi teren jest członek rodziny prezes miejskiej spółki KZB Legionowo, Ireny Boguckiej. Radni wyrażali zgodę na przedłużenie umowy dzierżawy pomimo zgłaszanych zastrzeżeń. A nawet samodzielnie rozszerzali zakres działalności, jaki mógł być realizowany na wydzierżawionej działce. Na początku umowa dotyczyła bowiem tylko strzeżonego parkingu, chociaż faktycznie od samego początku działał tam komis samochodowy. Jednak 3 lata temu radni przedłużając umowę dzierżawy dopuścili także sprzedaż samochodów, a więc w pewnym sensie zalegalizowali prowadzoną dotychczas działalność.

Nie ma przypadku

Dlatego niektórzy zastanawiają się, co się właściwie stało? Pojawiły się od razu domysły, że dzierżawca musiał komuś ważnemu podpaść. Albo nawet, że podpadł nie on, ale sama prezes KZB. Może zaszkodziła jej sprawa przeładowni śmieci, która doprowadziła do kryzysu wizerunkowego prezydenta Smogorzewskiego. Warto przypomnieć, że już wtedy z prezes Boguckiej władze miasta próbowały zrobić kozła ofiarnego. W tym kontekście, coraz mniej dziwią informacje rozpowszechniane w kręgach zbliżonych do ratusza. Mówi się tam, iż pani prezes może wkrótce stracić władzę w spółce i przejść na zasłużoną emeryturę. Jedno jest pewne, w sprawie tej nie ma przypadku. Radni zawsze głosują zgodnie z przekazanymi im instrukcjami i nie mylą się masowo w takich głosowaniach. Powszechnie wiadomo, że nic tam się nie dzieje bez przyzwolenia prezydenta.

Przebierają nogami?

W tych samych kręgach ruszyła już giełda nazwisk, które mogą być brane pod uwagę przy wyborze nowego prezesa miejskiej spółki. Mówi się, że chrapkę na tę posadę ma ponoć współpracowniczka obecnej prezes, a zarazem radna, Anna Łaniewska. Złośliwi twierdzą nawet, że już dziś lepiej współpracuje ona z prezydentem niż z prezes spółki, w której jest zatrudniona. Są także głosy, że prezesem KZB mógłby zostać z-ca prezydenta Marek Pawlak, który jest jednocześnie prezesem spółki PEC Legionowo. Kiedyś już pełnił on również tę funkcję, a prezesowanie jednocześnie w kilku spółkach. najwyraźniej w niczym mu nie przeszkadza.
WW

Komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZajęcia dla grupy Jeżyki z 'Bajki'
Następny artykułPowstanie Powiatowa Rada Seniorów?