A A+ A++

Legia Warszawa znowu to zrobiła! Po sensacyjnym wyeliminowaniu Slavii Praga w eliminacjach Ligi Europy, tym razem ograła 1-0 Spartaka Moskwa drugi najbogatszy klub Rosji, najbardziej utytułowany i najpopularniejszy w całym kraju. Trener Czesław Michniewicz nie ukrywał, że celem jego zespołu jest gra w europejskich pucharach na wiosnę. Po tej wygranej jest od tego zaledwie o krok.

Moskwa przywitała legionistów jesienno-zimową aurą. Jeszcze w poniedziałek w stolicy Rosji było 21 stopni Celsjusza, ale dzień później temperatura spadła do 10 stopni. W środę na Otkrytie Arenie było podobnie zimno. Wielu kibiców na mecz przyszło w czapkach i rękawiczkach. Wszyscy liczyli jednak, że rozgrzeją się na meczu. Obaj trenerzy Rui Vitoria i Czesław Michniewicz zapowiadali bowiem, że będzie to dobre i emocjonujące spotkanie, które obie drużyny chciały wygrać, żeby zapewnić sobie dobry start w fazie grupowej Ligi Europy.

To był dobry mecz w wykonaniu Legii. W defensywie wręcz idealny. Mistrz Polski miał plan na to spotkanie i realizował go skutecznie i bezbłędnie. Michniewicz wyszedł z założenia, że najważniejsze to zabezpieczyć tyły, a w ofensywie liczyć na łut szczęścia w kontratakach. Przez pierwsze 45. min wyglądało to bardzo dobrze. Legia mogła prowadzić, ale sędzia Nikola Dabanović z Czarnogóry nie odgwizdał rzutu karnego, choć w polu karnym gospodarzy kopnięty został Filip Mladenović.

Patrząc na skład Spartaka, na wartych miliony euro gwiazdy pokroju Victora Mosesa czy Quincy Promesa, skład Legii wyglądał bardzo skromnie. Na wypełnionym w niecałej 1/3 stadionie Otkritie Arena – takie są ograniczenia pandemiczne w Rosji – drużyna gości prezentowała się bardzo solidnie. Miejscowi kibice dopingowali swoich bardzo mocno, obrażając przy tym legionistów najgorszymi obelgami, ale nie potrafili zmobilizować swoich graczy do dobrej gry. Za wyjątkiem kilkunastu minut drugiej części meczu, starcie mistrza Polski z wicemistrzem Rosji było bardzo wyrównane. Niestety, Legia oddała inicjatywę gospodarzom między 60., a 70. min i tylko świetna postawa Artura Boruca uchroniła ją w tym czasie przed stratą bramki.

Legia otrząsnęła się z przewagi Spartaka w naj … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejna akcja sprzątania cmentarza żydowskiego. Ty też możesz dołączyć
Następny artykułWodą z Kamionki można jedynie spłukiwać toalety