Dean Klafurić był trenerem Legii Warszawa od kwietnia do sierpnia 2018 r. Wygrał z “Wojskowymi” mistrzostwo i Puchar Polski. Wcześniej pracował jako asystent Romeo Jozaka. W ciągu ostatnich sześciu lat nie wygrał żadnego trofeum. Bardzo przeżył decyzję o zwolnieniu.
Klafurić będzie prowadził niedawnego pucharowicza
Dean Klafurić stracił pracę w Legii po tym, jak odpadł z nią z kwalifikacji do Ligi Mistrzów, przegrywając dwumecz ze Spartakiem Trnawa. Nie rozumiał tej decyzji.
– Byłem bardzo, bardzo rozczarowany. Nie było powodu, żeby wyrzucać mnie z pracy. Miałem kontrolę nad szatnią, graliśmy też naprawdę dobrą piłkę. Ze Spartakiem mieliśmy po prostu ogromnego pecha. Przed pierwszym spotkaniem ponad 60 proc. drużyny dopadł wirus. Piłkarze byli niezwykle osłabieni fizycznie i przegraliśmy 0:2. Z kolei w rewanżu po dwóch czerwonych kartkach walczyliśmy w dziewiątkę. Wygrana 1:0 niczego nam niestety nie dała. Ta decyzja klubu zniszczyła mnie pod względem emocjonalnym. Przeżywałem później bardzo trudny okres. – opowiadał w październiku minionego roku. Dodał też, że gdyby miał możliwość, wróciłby do pracy w Warszawie.
Po opuszczeniu stolicy Polski Chorwat pracował w takich klubach jak NK Hrvatski Dragovoljac, Ethnikos Achnas, Slaven Belupo Koprivnica, Budapest Honved FC i FK Velez Mostar. Tylko w tym ostatnim miał przyzwoite wyniki – średnia 1,78 pkt. na mecz wykręcona w 32 spotkaniach, 16 wygranych i dziewięć remisów. To najwyższa średnia od czasu pracy w Legii, gdzie miał 2,27 pkt. na mecz po 15 spotkaniach.
Klafurić odszedł z bośniackiego klubu 17 czerwca. Nie minęły dwa tygodnie od rozstania i został ogłoszony nowym trenerem serbskiego FK TSC Baćka Topola. Pracę zacznie w poniedziałek 1 lipca.
TSC grało w zeszłym sezonie w fazie grupowej Ligi Europy. W minionym sezonie zajęło trzecie miejsce w lidze serbskiej, oglądając tylko plecy wielkiego duetu z Belgradu – Crveny Zvezda i Partizana. Straciło tylko trzy punkty do tych drugich, byli blisko gry o Ligę Mistrzów.
– Szykowaliśmy się już do długiego urlopu, ale Zarko Lazetić otrzymał ofertę nie do odrzucenia (od Maccabi Tel-Awiw) i otworzyło się dla nas miejsce w TSC. Kiedy przyjechałem tu po raz pierwszy i zobaczyłem warunki panujące w klubie, pierwszą rzeczą, o której pomyślałem, było to, aby pewnego dnia zostać tutaj trenerem – mówił Kafurić, cytowany przez portal faktor.ba.
Trener powiedział, że jego umowa jest wieloletnia, ale nie ujawniono dokładnej długości obowiązywania kontraktu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS