Lirim Kastrati trafił do Legii Warszawa pod koniec letniego okna transferowego za około 1,5 mln euro z Dinama Zagrzeb. Choć jego początki w klubie były całkiem udane (zaczął od gola na wagę zwycięstwa w meczu ze Spartakiem Moskwa), to im dalej w sezon, tym coraz bardziej rozczarowywał. Kosowianin, reklamowany przez Dariusz Mioduskiego jako najszybszy piłkarz w Europie, irytował nieprzemyślanymi zagraniami oraz prostymi błędami technicznymi.
Legia Warszawa chce się pozbyć Lirima Kastratiego. Przeszkodą długi kontrakt
Wydawało się, że jego sytuację odmieni przyjście Aleksandara Vukovicia. Serb w odróżnieniu od Czesława Michniewicza jest bardziej skłonny do gry z klasycznymi skrzydłowymi. Okazuje się, że po obozie w Dubaju wiadomo, że również jemu Kastrati nijak nie pasuje do koncepcji. “- Jest właściwie do odpalenia, ale trudno to zrobić. Wiadomo, jaka jest jego sytuacja – usłyszeliśmy w klubie” – czytamy na portalu meczyki.pl.
Choć Legia chętnie zdecydowała się pozbyć piłkarza, to na razie transfer wydaje się nierealny. Zawodnik jest związany z klubem jeszcze 3,5-letnim kontraktem, a na niekorzyść działa także kwota, za jaką mistrzowie Polski sprowadzili kosowskiego skrzydłowego. Pewne jest, że Legia będzie chciała, jak najmniej stracić na tym transferze.
Jak dotąd, Kosowianin rozegrał w lidze łącznie niespełna 400 minut w dziewięciu spotkaniach. Dodatkowo ma także na koncie dwa mecze w Pucharze Polski oraz pięć w Lidze Europy. We wszystkich rozgrywkach strzelił łącznie dwa gole.
Na razie zimowe okno transferowe jest spokojne w wykonaniu Legii Warszawa. Do klubu trafił Patryk Sokołowski z Piasta Gliwice, realne wydaje się także wypożyczenie Pawła Wszołka z Unionu Berlin. Na razie nikt nie odszedł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS