Taką metodę stosowano między innymi w chińskim Wuhan.
Już na początku przyszłego tygodnia w Polsce będzie możliwe podanie chorym osocza ozdrowieńców. Zgłosiły się już pierwsze osoby, które wyzdrowiały, pokonały wirusa i chcą oddać krew. Potem konieczne są jeszcze dość skomplikowane testy, by sprawdzić, czy w osoczu tych osób jest wystarczająco dużo przeciwciał, bo nie każdy kto wyzdrowiał – może pomóc.
Dodatkowym problemem jest jeszcze określanie przeciwciał neutralizujących w tym osoczu, które neutralizują wirusa. To jest badanie dość trudne, wymagające materiału biologicznego, czyli materiału wirusa – mówi w rozmowie z naszym reporterem prof. Piotr Radziwon, krajowy konsultant do spraw transfuzjologii.
Dlatego tak ważne jest, żeby zgłosiło się jak najwięcej osób, które były zarażone i wyzdrowiały. Na razie takich osób w Polsce jest ponad 600.
Prof. Radziwon liczy, że od jednego ozdrowieńca z odpowiednią liczbą przeciwciał będzie można pobrać osocze dla nawet 9 chorych.
Nie wiadomo jeszcze do końca, ilu chorym pomoże taka metoda.
We wtorek po południu Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie zaapelował do ozdrowieńców na swojej oficjalnej stronie na Facebooku, aby wzięli udział w tym projekcie i pomogli innym zakażonym.
“Przebyłeś chorobę COVID-19, posiadasz dwukrotnie ujemny wynik testu w kierunku SARS-CoV-2 pobrany w odstępie co najmniej 24 godzin (wymaz z nosogardzieli). Ważysz nie mniej niż 50 kg. Jesteś mężczyzną. Jesteś osobą pełnoletnią, a nie przekroczyłeś 65-ego roku życia. Pragniesz pomóc drugiemu człowiekowi. Zadzwoń pod nr telefonu +48 515 633 105 w godz. 10.00-18.00 lub napisz maila na adres [email protected]” – apeluje szpital.
SPRAWDŹ: W Polsce spada liczba testów na koronawirusa, ministerstwo się tłumaczy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS