Charles Leclerc nie od dzisiaj kojarzony jest przez kibiców F1 z prześladującym go pechem. Ten odebrał mu np. niemal pewną wiktorię już w drugim starcie dla Ferrari w GP Bahrajnu 2019 i corocznie zabiera szanse na stanięcie podium w swoim domowym wyścigu.
I w tym sezonie zawodnik Scuderii rzadko kiedy mógł liczyć na bezproblemowy weekend, co dobitnie pokazuje poniższy tweet. W dodatku czujni obserwatorzy odnotowali, iż zdołał już uzbierać “Wielkiego Szlema” w postaci DNF-u, DSQ oraz DNS-u.
charles leclerc’s 2023 season (updated) pic.twitter.com/3Uc1q0708T
— clara (@leclercsletters) November 5, 2023
Ten ostatni przypadek zdarzył mu podczas minionej rundy w Sao Paulo, gdy na okrążeniu formującym rozbił swój bolid po kolejnej awarii SF-23. Zrezygnowany Charles zapytał jedynie ironicznie przez radio, dlaczego zawsze towarzyszy mu taki pech i ten wątek rozwinął w późniejszych rozmowach z prasą:
“To była składowa tej sytuacji, bo oczywiście byłem niezwykle sfrustrowany. Jestem poirytowany z tego względu, iż zwłaszcza w drugiej połowie sezonu w końcu nabrałem trochę pewności siebie w tym bolidzie, a poza tym poświęcasz cały weekend tylko po to, by przejechać sześć zakrętów i to wszystko”, przyznał Leclerc, cytowany przez Speedcafe.
“Trzeba iść dalej i skupić się na dwóch ostatnich wyścigach. To najlepsza możliwa rzecz, jaką może zrobić kierowca, jednakże frustrująca jest utrata tak wielu szans w ciągu sezonu. Patrząc na niego wstecz, był np. Bahrajn, Dżudda i tamtejsza kara czy strata tak wielu punktów tutaj.”
“Liczę tylko na to, że będziemy mogli jeszcze walczyć o 2. miejsce w klasyfikacji konstruktorów po tej rundzie. To moja jedyna motywacja na końcówkę sezonu, bo reszta nie jest jakaś super ekscytująca. Póki co idę dalej, a jutro [w poniedziałek] rano będzie już wszystko okej. Zamierzam lecieć teraz do Las Angeles, ale może przełożę to i polecę do Lourdes, by odzyskać trochę szczęścia.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS