Stajnia z Maranello ma sobą katastrofalny sezon 2020. Tylko trzy podia, a dodatkowo dopiero szósta pozycja w klasyfikacji konstruktorów poskutkowały tym, że Ferrari zaliczyło najgorszy rok od czterech dekad.
W trakcie przerwy zimowej inżynierowie włoskiego zespołu pracowali pełną parą, aby zniwelować stratę, jaką mieli do najlepszych ekip. Pierwsze efekty można było już zauważyć podczas GP Bahrajnu. Charles Leclerc i Carlos Sainz zdobyli łącznie 12 punktów, a w klasyfikacji konstruktorów zajmują obecnie czwarta pozycję, tracąc do trzeciego McLarena 6 “oczek”.
Monakijski kierowca jest bardzo zadowolony z postępów swojej ekipy i twierdzi nawet, że są w stanie uplasować się tuż za Mercedesem oraz Red Bullem w zestawieniu zespołów:
“Realnym celem jest miejsce tuż za Mercedesem i Red Bullem, ponieważ z nimi naprawdę będzie ciężko powalczyć”, mówił Leclerc, cytowany przez Motorsportweek.
“Obecnie jesteśmy za daleko, by walczyć jednocześnie z czterema lub pięcioma ekipami o trzecią lokatę w klasyfikacji konstruktorów, więc będzie bardzo wyrównanie. Natomiast jeśli wszystko zrobimy idealnie, jest ono w naszym zasięgu.”
23-latek przyznał również, że Ferrari musi się jak najlepiej przygotować do nowej ery w F1, która pojawi się już w przyszłym sezonie:
“Początek poprzedniego roku był dla nas trudny. Musieliśmy uświadomić sobie, gdzie jesteśmy i że zrobiliśmy krok w tył w porównaniu z sezonem 2019. Przeszliśmy dość dobrze ten proces, a potem skupiliśmy się na rekonstrukcji całego projektu.”
“Każdy zdaje sobie sprawę z tego, ile można zyskać w sezonie 2022. Z tego powodu trzeba się przygotowywać bardzo dobrze. Trzeba pamiętać, że te bolidy będą z nami nie tylko w 2022 roku, ale też później. Musimy być na to przygotowani.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS