A A+ A++

Mecz Lechii był jak ruletka, zaczął się pechowo, a skończył rewelacyjnie. Gdy w Zielonej Górze kibice cieszyli się z trzech punktów, w Gorzowie doszło do skandalu. Kibole pobili wiceprezesa Stilonu

Zielonogórska Lechia w tym sezonie gra w kratkę, wygrywa albo przegrywa. Nie remisuje. Podobnie przebiegały mecze wrocławskiej Ślęzy, więc spotkanie na zielonogórskim „Dołku” mogło mieć coś z ruletki. I miało.

Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.

Pierwsze minuty należały do lechistów, podbudowanych ostatnim wyjazdowym zwycięstwem w Gubinie. Ekipa trenera Andrzeja Sawickiego zaczęła z wigorem, przycisnęła i popełniła bardzo kosztowny błąd. Obrońcy zgubili niefrasobliwie piłkę, którą przejął Robert Pisarczuk. Doświadczony wrocławski pomocnik przerzucił sobie piłkę na lewą nogę i w pełnym biegu strzelił nie do obrony.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZwycięzcy konkursu Sądecki Laur Turystyczny
Następny artykułZmiany w komunikacji autobusowej w trzech dzielnicach Gliwic. Dodatkowe kursy, możliwość przesiadki