A A+ A++

BBTS Bielsko-Biała pokonał Lechię Tomaszów Mazowiecki 3:2 (25:22, 26:28, 25:22, 21:25, 15:10) w meczu 24. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Jake Hanes. To udany rewanż bielszczan. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się bowiem wygraną tomaszowian 3:1.

W czwartkowe popołudnie bielszczanie, aktualny lider tabeli podjął we własnej hali tomaszowian, którzy w dalszym ciągu walczą o możliwie najwyższą lokatę przed fazą play off. Gospodarze za cel postawili sobie rewanż za porażkę z pierwszej części rozgrywek.

Początek pierwszej partii był dość równy 5:5. Następnie, kiedy w polu serwisowym pojawił się Paweł Gryc gospodarze odskoczyli na kilka oczek 8:6. Tomaszowianie nie mieli zamiaru składać broni. Zdołali doprowadzić do remisu 10:10. Do połowy premierowej odsłony gra toczyła się dość równo. Końcówka należała już do bielszczan 21:18. W ostatniej akcji tej partii Adrian Hunek zatrzymał szczelnym blokiem atak Dawida Sokołowskiego. 

Lechia nie miała zamiaru złożyć broni. Przyjezdni dość szybko wyciągnęli wnioski. Świetnie zagrywał Bartłomiej Janus 8:5. Wystarczył moment i BBTS doprowadził do remisu 11:11, a chwilę później wyszedł na prowadzenie 13:11. Do końca toczyła się zacięta walka. Tym razem Lechia wystrzegła się prostych błędów i wyrównaną końcówkę rozstrzygnęła na swoją stronę 28:26.

Trzeci set był dość równy 7:7. Następnie podopieczni Harry’ego Brokkinga zdołali wypracować kilka oczek przewagi 10:7. Dobrze zagrywał Gryc. Do końca toczyła się wyrównana gra. Szala zwycięstwa przechylała się to na stronę gospodarzy 17:15, a chwilę później gości 22:20. Ostatecznie zwyciężyli siatkarze z Bielska-Białej 25:22.

W kolejnym secie podopieczni Bartłomieja Rebzdy bardzo szybko narzucili rywalom swoje tempo gry. W polu serwisowym ręki nie zwalniał Kamil Szaniawski 10:7 oraz Sławomir Stolc 15:9. Gospodarzom nie można było odmówić walki. Jednak ostatnie słowo należało do drużyny z Tomaszowa Mazowieckiego 25:21.

W tie-breaku bielszczanie szybko objęli prowadzenie. Była to zasługa świetnej dyspozycji Bartosza Pietruczuka w polu serwisowym 5:1. Goście starali się dotrzymać kroku rywalom, ale ostatnie słowo należało do zawodników BBTS-u. Utrzymali równy rytm gry do końca. Spotkanie zakończył punktowy blok Gryca, który zatrzymał zagranie Kajetana Kulika.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Wrażliwi Społecznie” o bezpłatnej komunikacji
Następny artykułPożegnanie z policyjnym mundurem