Wczoraj, 14 sierpnia (19:27)
Lechia Gdańsk łatwo odprawiła Cracovię 3-0 i jest już wiceliderem tabeli. Ozdobą meczu pierwsza bramka w karierze Mateusza Żukowskiego.
Od początku najlepszy na boisku był zdecydowanie szwedzki skrzydłowy Joseph Ceesay. Lekkość z jaką mijał obrońców Cracovii była zaiste zastanawiająca. Albo on jest taki dobry, albo obrońcy “Pasów” tacy słabi.
Lechia miała przewagę optyczną, ale najlepszą okazję w tej części gry mieli goście. Pelle van Amersfoort poszedł przebojem po skrzydle, wyłożył piłkę Cornelowi Rapie jak na talerzu, ten strzelał do pustej już bramki, ale trafił w Conrado, który jakimś cudem znalazł się na linii strzału. Jak istotna była to interwencja, okazało się dosłownie dwie minuty później. Rzut wolny dla Lechii wykonaniu Macieja Gajosa odbił się od muru “Pasów” i po mocno mylącym rykoszecie wpadł obok rozpaczliwie interweniującego Niemczyckiego. Mało zasłużony gol i bardzo szczęśliwy, ale liczy się to co w sieci.
W połowie drugiej połowie kibice Lechii postanowili odrobić zaległości pirotechniczne z poprzedniego, gdy prawie cały rok nie było ich na trybunach. Mecz został przerwany na około 10 minut.
Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 – Sprawdź!
Gdy sp … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS