1 godz. 36 minut temu
Lechia Gdańsk zanotowała bardzo dobre wejście w ligowy sezon i jest wiceliderem tabeli. Teraz czeka ją poważny sprawdzian – mecz z liderującym Lechem w Poznaniu, gdzie wygrała w najnowszej historii tylko raz.
Odczucia są subiektywne, ale fakty takie, że Lechia Gdańsk przeżywa właśnie najlepszy okres w swej 76-letniej historii. Rozpoczęty właśnie sezon jest 14 kolejnym na najwyższym szczeblu rozgrywek. Do tej pory szczytowym osiągnięciem było osiem rozgrywek z rzędu w latach 1955-62.
Ponad sześć dekad temu świat wyglądał jednak zupełnie inaczej, dlatego nasza analiza porównawcza obejmie tylko biało-zielone starty w Ekstraklasie w XXI wieku, od powrotu do niej w 2008 r.
W rozpoczętym właśnie sezonie 2021/22 w czterech meczach lechiści zabrali osiem punktów – dwukrotnie wygrywając u siebie (1-0 z Wisłą Płock i 3-0 z Cracovią) oraz dwukrotnie remisując na wyjazdach (po 1-1 z Jagiellonią w Białymstoku i Śląskiem we Wrocławiu), co daje bilans bramkowy 6-2.
W XXI wieku tylko raz było lepiej na ligowym starcie – w sezonie 200/10 Lechia trenera Tomasza Kafarskiego w analogicznym okresie zebrała dziewięć punktów i bilans bramkowy 10-5 po następujących wynikach: 2-1 u siebie z Arką Gdynia, 6-2 z Cracovią (w Sosnowcu), 0-2 z Odrą Wodzisław u siebie i 1-0 z Polonią w Warszawie.
Łukasz Surma był wtedy liderem linii pomocy i kapitanem drużyny. Po latach doskonale pamięta tamten czas (zwłaszcza mecz z Cracovią, jego wujek Henryk był wtedy kapelanem “Pasów”) i współpracę z “Kafarem”:
– Bardzo dobrze wspominam okres z trenerem Kafarskim w Lechii. Gdybym wyciągnął 550 moich meczów w Ekstraklasie i wybrał cztery najlepsze, na pewno dwa lub trzy były z nim na ławce trenerskiej. Z kolei trener pewnie jest świadom, że jego najlepsze były z Pawłem Nowakiem i Surmą w składzie. Kafarski, gdy przyszedł, utrzymał nas w Ekstraklasie, była w tym jego naprawdę duża zasługa. Wierzył, że on wszystko zrobi, wszytko potrafi. Starzy piłkarze, trenerzy jak zagrali jeden dobry mecz wiedzą, że czeka ich jeszcze 100 porażek i 90 minut niewiele znaczy. Kafarski wszedł z taką energią, że jak wygrał mecz to byliśmy mistrzem świata, to była ta świeżość. Potem przyszły następne sezony, on nadal to podejście utrzymywał. Gdy wygraliśmy z Cracovia 6-2 zrobili z nim wywiad w “Przeglądzie Sportowym”, którego wymowa była taka, że jest już najlepszym trenerem w Polsce. A to były dopiero początki. Wiedziałem, że przyjdzie trudniejszy moment w jego karierze. W meczu z Cracovia świetnie grała druga linia, takie mecze nie będą się powtarzać zawsze. Po wywiadzie wszedł z “Przeglądem” do szatni i powiedział, to że jest na pierwszych stronach to nasza zasługa, czyli piłkarzy.
Początek był wystrzałowy, ale wtedy w sezonie 2009/10 na mecie zajęła ostatecznie miejsce w środku tabeli – ósme.
Równie dobrze jak obecnie gdańszczanie wyszli z bloków dwukrotnie:
– 2013/14 – 8 punktów, bilans bramek 8-4 – Lechia grała wtedy pod trenerskim kierunkiem, pokonanego w sobotę Michała Probierza;
– 2018/19 – 8 punktów, 4-1 w bramkach – to najlepszy w historii sezon klubu zakończony trzecim miejscem w lidze i drugim w historii Pucharem Polski.
Na przeciwległym biegunie są najgorsze ligowe starty, w tych rozgrywkach po czterech kolejkach lechiści mieli na koncie skromne dwa punkty i bilans bramkowy 2-4.
– 2011/12 – pierwsze rozgrywki na nowym stadionie. Pierwszym spotkaniem w obiekcie na Letnicy był remis 1-1 z Cracovią dokładnie dekadę przed sobotnim meczem z “Pasami”;
– 2015/16 – reguły nie było, ale w dobie gry w systemie ESA37 i podziału tabeli Lechia przeważnie bardzo … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS