Piłkarze Lecha Poznań szanse na awans do 1/16 finału Ligi Europy stracili już tydzień temu, ale chcą z honorem pożegnać się z rozgrywkami. W czwartek zagrają z liderem grupy D Rangers FC. Dla wicemistrza Polski stawką jest nie tylko prestiż, ale także pieniądze.
570 tysięcy euro zarobili poznaniacy za punkty zdobyte w fazie grupowej LE. Na tyle bowiem UEFA wycenia zwycięstwo w tej rundzie. Lechici mogą powalczyć jeszcze o dodatkowe premie (remis wyceniany jest na 190 tys. euro), ale zadanie to nie będzie łatwe. Szkoci legitymują się dobrym bilansem nie tylko w Lidze Europy, ale we wszystkich rozgrywkach. W tym sezonie rozegrali 24 oficjalne mecze i zanotowali 21 zwycięstw oraz trzy remisy.
Zrobimy wszystko, żeby pożegnać się godnie, ale wiemy, że gramy z bardzo dobrym zespołem, który nie przegrał od 25 meczów. Poprzeczka zawieszona jest więc wysoko, ale zrobimy wszystko, żeby ich serię przerwać i pożegnać się z Ligą Europy dobrym wynikiem – zapowiadał przed spotkaniem trener “Kolejorza” Dariusz Żuraw.
Wicemistrz kraju gra także o punkty do klubowego rankingu, zarówno swojego jak i Polski.
Lechici wystąpią bez m.in. kontuzjowanych Niki Kaczarawy oraz Thomasa Rogne. Pod znakiem zapytania stoi występ Lubomira Satki.
Szkoci, prowadzeni przez byłego znakomitego reprezentanta Anglii Stevena Gerrarda, chcą w Poznaniu podtrzymać znakomitą passę i sięgnąć po pełną pulę.
Osiągnęliśmy nasz główny cel i zakwalifikowaliśmy się do kolejnej rundy. Chcemy wygrać ten pojedynek i utrzymać pierwsze miejsce w grupie. Reprezentujemy nasz klub, chcemy w każdym meczu pokazać się z jak najlepszej strony – mówił szkoleniowiec Wyspiarzy.
Mecz Lecha z Rangers FC rozpocznie się o godz. 18.55, o tej samej porze Standard Liege podejmować będzie Benfikę Lizbona.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS