Lech Poznań zasłużenie przegrał z Rakowem Częstochowa mecz o Superpuchar Polski. Jednak wśród kibiców nie dało się odczuć, że mają o to pretensje do swoich ulubieńców. Zdają sobie sprawę, że ten najważniejszy mecz czeka Kolejorza w Azerbejdżanie.
Ranga Superpucharu nie jest w Polsce tak duża jak walki o mistrzostwo czy Puchar Polski. Najlepiej podsumowuje to fakt, że Lech Poznań jest w tych rozgrywkach najbardziej utytułowanym polskim klubem, a bardzo rzadko się tym chwali. Dodatkowo okoliczności rywalizacji w eliminacjach Ligi Mistrzów z mocnym Karabachem Agdam sprawiły, że trener John van den Brom nie mógł postawić w starciu z Rakowem na najmocniejszy skład.
Trener Lecha skupiony na rewanżu z Karabachem
– Nie udało mi się zatrzymać passy Rakowa w meczach z Lechem. Po trzech spotkaniach bez zwycięstwa w zeszłym sezonie teraz mieliśmy kolejną okazję. Jednak był to trudny mecz – powiedział po meczu holenderski szkoleniowiec. – Zrobiłem wiele zmian w porównaniu ze starciem z Karabachem i chyba każdy rozumie, dlaczego to zrobiłem. Potrzebuję zdrowych piłkarzy na rewanż, ale również wierzę w jakość zawodników, którzy zagrali z Rakowem. Szkoda, że straciliśmy gola do szatni, co wpłynęło od razu na zawodników w przerwie. W drugiej połowie chcieliśmy się poprawić, ale szybko dostaliśmy drugiego gola. Było nam trudno, a robiąc zmiany, cały czas w głowie miałem rewanż z Karabachem. Raków zdecydowanie chciał wygrać Superpuchar, co było widać na boisku. Oczywiście niefajnie jest przegrywać finały, ale obecnie musimy to zaakceptować i skupić się na Karabachu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS