A A+ A++

Lech Poznań nie znalazł sposobu na skuteczną obronę Piasta Gliwice i przez to przegrał drugi mecz z rzędu przy Bułgarskiej. Kolejorz ponownie zawiódł. Przy nazwisku Johna van den Broma pojawia się coraz więcej znaków zapytania.

Lech Poznań meczem z Piastem Gliwice zamykał rok 2023 na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Był to rok, w którym Kolejorz zarówno dotarł do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy, jak i zanotował często rozczarowującą kibiców jesień. Chociaż trzeba przyznać, że większość wpadek przydarzyła się Lechowi na wyjazdach. Bułgarska przez wiele miesięcy była niezdobytą twierdzą, jednak ostatnia domowa porażka z Widzewem przerwała tę efektowną passę.

Piast do Poznania przyjechał jako drużyna lubiąca dzielić się punktami, bo na 16 ligowych meczów zespół Aleksandara Vukovicia zremisował w tym sezonie aż 12. W związku z tym Piast zaliczył jedynie dwie porażki, w tym jedną z Lechem. Poznaniacy wygrali w Gliwicach 2:1, po dwóch trafieniach Filipa Marchwińskiego. Zespół Johna van den Broma chciał to powtórzyć, bo była szansa na zmniejszenie straty punktowej do liderującego w ekstraklasie Śląska Wrocław.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMikołajki w Kołątajewie
Następny artykułNegował Buczę i ofiary strzelaniny w amerykańskiej szkole. Elon Musk przywraca kontrowersyjne konto