Zapowiadane przez meteorologów burze nadciągnęły w czwartek wieczorem. Nad Bielsko-Białą, Żywiecczyzną i Śląskiem Cieszyńskim przez wiele godzin błyskało się i grzmiało. W wielu miejscach padał ulewny deszcz, wiał silny wiatr, gdzieniegdzie pojawił się grad, który uszkodził karoserie samochodów.
Jak informuje Śląskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, na szczęście nikt nie ucierpiał i nie doszło do żadnego bardzo poważnego zdarzenia. W sumie uszkodzone zostały jednak 154 dachy, w tym 142 na budynkach mieszkalnych oraz 12 dachów na budynkach gospodarczych.
Straż pożarna w województwie musiała interweniować aż 640 razy. Komenda Miejska PSP w Bielsku-Białej odnotowała 40 zdarzeń związanych z usuwaniem skutków frontu burzowego, któremu towarzyszył silny wiatr i nawalny deszcz.
– Najwięcej zdarzeń, bo aż połowa, dotyczyło usuwania powalonych drzew i konarów, poza tym strażacy wypompowywali wodę z zalanych piwnic i budynków mieszkalnych oraz udrażniali zatkane przez nawałnicę przepusty drogowe – mówi Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka bielskiej straży.
W Bujakowie przy ul. Bielskiej grad uszkodził dach domu i woda dostawała się do budynku. Strażacy zabezpieczyli obiekt przy pomocy plandek.
Lawina błota wypłynęła na drogę
W niektórych miejscach w regionie zalane były drogi pod wiaduktami i przejścia podziemne. Jak informuje Śląskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, rozlewisko wystąpiło m.in. na ul. Granicznej w Cieszynie, a na ul. Skoczowskiej w Iłownicy w powiecie bielskim na drogę wypłynęła lawina błota.
O godz. 6. rano w województwie śląskim bez prądu pozostawało 1863 mieszkańców.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS