A A+ A++

Wprowadzona w 2016 r. zasada 10H walnie przyczynia się do dzisiejszych problemów z węglem. Restrykcyjna ustawa odległościowa, zgodnie z którą turbiny mogą stawać w odległości minimum 10-krotności wysokości masztu od zabudowań mieszkalnych, wyłącza ponad 99 proc. terytorium Polski spod inwestycji wiatrowych. Tymczasem – jak wynika z wyliczeń uzyskanych przez DGP – utrzymanie trajektorii rozwoju tej gałęzi energetyki sprzed wprowadzenia regulacji mogłoby nie tylko zwiększyć udział źródeł odnawialnych w polskim miksie i obniżyć emisyjność, lecz także ograniczyć zapotrzebowanie na węgiel. Tylko w tym roku zaoszczędzić można byłoby 7 mln t surowca, więcej niż wynoszą szacunki dotyczące luki po wprowadzeniu embarga na węgiel ze Wschodu – twierdzi Paweł Czyżak z think tanku Ember, który przygotował wyliczenia.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProtest pracowników Huty Pokój: Żądamy dokapitalizowania spółki i nawiązania dialogu!
Następny artykułO pszczołach, pszczelarzach i ich zrzeszeniach