A A+ A++

Trener Lars Walther miał być szansą dla Azotów na wzmocnienie pozycji klubu w ligowych tabelach. Trener z puławską drużyną pracował od 1 lipca 2020 roku.

Na początku marca zaczął czuć objawy grypopodobne i wysoką gorączkę. Po potwierdzeniu, że nie jest to Covid-19 trener ostatecznie znalazł się w Szpitalu Uniwersytecki w Lublinie. Po wyjściu ze szpitala okazało się, że klub postanowił go zwolnić.

Lars Walther wydał oświadczenie przesłane do redakcji TVP Sport i portalu WP Sportowe Fakty, w którym twierdzi że o sytuacji wokół swojej osoby i ściągnięciu Roberta Lisa do Puław dowiadywał się z mediów społecznościowych oraz od jednego z dziennikarzy. Zarzuca Azotom brak komunikacji i zapowiada wejście na drogę sądową.

Ze swojej strony klub wydał oświadczenie, w którym zaznacza, że proponowano Waltherowi ugodowe skrócenie umowy w celu umożliwienia leczenia i rehabilitacji w Danii, jednak trener z tej propozycji nie skorzystał. Klub zapewnia również, że był w stałym kontakcie z trenerem podczas jego pobytu w szpitalu. Ze względu na konieczność rehabilitacji i osłabienie odporności Larsa Walthera, co mogłoby wpływać na resztę drużyny, zdecydowano na rozwiązanie umowy z trenerem.

Aby zapewnić pełną obsadę trenerską zdecydowano się na zatrudnienie trenera Roberta Lisa. Azoty w oświadczeniu zaznaczają również, że przed trenerem Larsem Waltherem postawiono określone cele sportowe, których nie udało mu się osiągnąć. Jak możemy przeczytać “Drużyna przegrała ćwierćfinał Pucharu Polski, nie awansowała do fazy grupowej rozgrywek EHF, przegrała kluczowe mecze w PGNiG Superlidze. Drugie miejsce w lidze w tym momencie jest efektem mniejszej liczby rozegranych spotkań przez Orlen Wisłę Płock.

Autor: A. Koter

Foto archiwalne
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Europejska niby-chadecja trzęsie portkami”. Terlecki o spotkaniu premiera w Budapeszcie
Następny artykułBiskupi gliwiccy mają pozytywny wynik testu na koronawirusa. Wydano komunikat