Mieszkańcy Moszczenicy i Łapczycy domagają się spotkania z Markiem Bzdekiem wójtem gminy Bochnia. Chodzi o rozbudowę i modernizację oczyszczalni ścieków. Gdy o tym problemie jedna z rodzin chciała opowiedzieć samorządowcowi podczas pierwszej w tej kadencji sesji Rady Gminy Bochnia, ten wyszedł z sali.
Poczuliśmy się zlekceważeni – mówi Bartłomiej Kolarz, którego dom stoi zaledwie 30 metrów od funkcjonującej oczyszczalni. Mieszkaniec Łapczycy z samorządem gminy Bochnia walczy od 2019 roku, domagając się usunięcia uciążliwości wynikających z działania tego zakładu.
Jego rodzina, ale też pozostali mieszkańcy skarżą się na niesamowity fetor, który wydobywa się z gminnego obiektu. Ludzie boją się, że planowana przez gminę rozbudowa zakładu pociągnie za sobą jeszcze większe uciążliwości. Domagają się od samorządu konkretnych działań, które zminimalizują: wszechobecny smród, który jest wyczuwalny niemal każdego dnia, ale i hałas towarzyszący działalności oczyszczalni.
We wtorek pracownicy oczyszczalni na działce przelewali ścieki. Smród był tak ogromny, że zadzwoniłem po policję. Funkcjonariusze przyjechali i faktycznie potwierdzili, że jest problem – mówi Bartłomiej Kolarz.
Kilka dni temu zdesperowani mieszkańcy Łapczycy i Moszczenicy spotkali się z dziennikarzami. Kilkadziesiąt osób głośno wypowiedziało swoje obawy odnośnie rozbudowy planowanej przez Gminny Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Bochni. Zakład obsługujący budynki w Łapczycy, Moszczenicy i Gierczycach obecnie ma wydajność 168 metrów sześciennych na dobę. Po rozbudowie jego przepustowość ma wzrosnąć do 615 m sześciennych.
O to, czy rozbudowa i modernizacja oczyszczalni rozwiąże problem uciążliwości zapytaliśmy urzędników gminy Bochnia. Poprosiliśmy też o informację, w jaki sposób – tymczasem – rozwiążą ten problem. Czekamy na odpowiedź.
Niepokój mieszkańców budzi też planowana budowa stacji do ługowania gruzu solnego. To z kolei inwestycja Kopalni Soli Bochnia, która ma powstać w okolicach dawnego szybu w Moszczenicy. Brak informacji, co do tego przedsięwzięcia także wielu osobom spędza sen z powiek.
Krzysztof Zięba prezes Kopalni Soli Bochnia uspokaja, że stacja to planowana od wielu lat inwestycja. Tłumaczy, że w wyniku ługowania z urobku solnego powstanie solanka wykorzystywana do zimowego utrzymania dróg. Prezes zapewnia, że zakład będzie spełniła wszystkie wymagane prawem normy środowiskowe.
To jest projekt, o którym mówimy od 2016 roku – podkreśla Krzysztof Zięba.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ