A A+ A++

Minister obrony Niemiec Christine Lambrecht przyjechała w sobotę do Odessy na Ukrainie. Podczas pobytu w tym portowym mieście dwukrotnie musiała szukać schronienia z powodu alarmów lotniczych – poinformował w niedzielę portal tygodnika „Spiegel”.

CZYTAJ TAKŻE:

— RELACJA. 221. dzień wojny. „Ukraińska flaga już jest w Łymanie”. Biuro prezydenta publikuje nagranie z żołnierzami, którzy wyzwalali miasto

— Minister obrony Niemiec jest na Ukrainie… Po raz pierwszy od początku rosyjskiej inwazji! Co z dostawami czołgów?

Alarmy lotnicze w Odessie

Minister Lambrecht została w nocy z soboty na niedzielę obudzona przez kolejny alarm lotniczy w Odessie. Wraz z innymi członkami swojej delegacji polityk musiała szukać schronienia w bunkrze swojego hotelu krótko przed godziną 1 (przed północą w Polsce). Po około 20 minutach minister mogła wrócić do swojego pokoju.

Lambrecht powiedziała agencji dpa, że alarm zaskoczył ją podczas snu. Ze względów bezpieczeństwa przed wyjazdem na Ukrainę oddała swój telefon komórkowy, aby uniemożliwić zlokalizowanie. W przeciwnym razie prawdopodobnie nadal by nie spała i czytała (wiadomości) na telefonie – przyznała.

Już wcześniej, w sobotę po południu około godziny 15.30 (14.30 w Polsce), Lambrecht musiała na 45 minut wejść do schronu z powodu alarmu lotniczego podczas spotkania ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Ołeksijem Reznikowem.

Federalna minister obrony Christine Lambrecht po raz pierwszy od początku wojny udała się na Ukrainę. W Odessie nad Morzem Czarnym została przyjęta przez Reznikowa. Podczas wizyty zadeklarowała szybką dostawę pierwszego z obiecanych niemieckich zestawów obrony powietrznej Iris-T.

wkt/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKaczyński twierdzi, że Niemcy chcą „doić” Polskę i uderza w Sikorskiego. „Był pod wpływem albo gorzej”
Następny artykułCo za bomba Ratajczyka. Stal wygrywa, a Miedź zakopuje się w strefie spadkowej