A A+ A++

Trzecia odsłona Michelin Le Mans Cup jest wyjątkowa nie tylko ze względu na renomę samego toru, ale również ze względu na format rywalizacji, który będzie różnił się od pozostałych startów w tym sezonie.

– Bardzo się cieszę, że w Le Mans mamy dwie sesje kwalifikacyjne, a nie tylko jedną, jak do tej pory. To oznacza, że również pojawię się na torze, a nie tylko obserwuję, jak jedzie mój zmiennik. Kwalifikacje to moja ulubiona sesja, ponieważ wtedy można wyciągnąć sto procent z samochodu – podkreśla Ładniak.

Dwie sesje kwalifikacyjne oznaczają również dwa godzinne wyścigi. To zdecydowanie powinno wpłynąć na tempo i ich atrakcyjność. – Podchodzę do tego jak do dwóch różnych rund wyścigowych, co jest dla nas bardzo dobre – dodaje kierowca z Lublina.

Początek sezonu dla lublinianina nie był zbyt udany. Ze startu w pierwszej rundzie w Barcelonie wykluczyły go kwestie formalne, natomiast na torze w Le Castellet podczas pierwszej zmiany samochód uległ awarii, która zmusiła Bretton Racing do wycofania auta.

– Po poprzedniej rundzie czuję bardzo duży niedosyt, a nawet sportową złość, ponieważ nie ukończyliśmy wyścigu. Wiedzieliśmy, że początek sezonu będzie dla mnie trudny ze względu na nową kategorię, samochód i tory. Teraz przed nami runda w Le Mans, a następnie Spa (Belgia) i Mugello (Włochy), gdzie czuję się bardzo dobrze.

– Le Mans to zdecydowanie najważniejszy start w roku, dla mnie szczególny, ponieważ będzie to pierwszy raz, kiedy realnie zmierzę się w warunkach wyścigowych. Oczekuję od siebie bardzo dobrych wyników, zwłaszcza pod względem tempa oraz czasów osiąganych na poszczególnych okrążeniach. Tego oczekuje ode mnie zespół, jak i ja sam jako silver driver.

Trzecia runda na torze w Le Mans rozpoczęła się już w środę (12 czerwca) od dwóch sesji treningowych. Pierwsze ściganie zaplanowane jest na czwartek o godz. 18:30, poprzedzą je kwalifikacje o 10:30. Natomiast drugi wyścig odbędzie się w sobotę o godzinie 10:35, bezpośrednio przed głównym wyścigiem 24-godzinnym.

– Przygotowania do Le Mans były bardzo dobre. Starty w Michelin Le Mans Cup wymusiły na mnie zmianę w postaci dłuższych sesji w symulatorze. Wcześniej wyścigi trwały po 30 minut, teraz godzinę. Trening w symulatorze na torze Le Mans jest przyjemniejszy, ponieważ tor sam w sobie jest dłuższy. Dodatkowo przygotowania zgrały się również z sesją na studiach, przez co musiałem pozostać permanentnie w pełnej koncentracji, co również powinno dobrze wpłynąć na moją postawę podczas całego tygodnia wyścigowego.

Transmisje:
Wyścig pierwszy (czwartek 18:30) 
Wyścig drugi (sobota 10:35) 

informacja prasowa

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBez Lewandowskiego reprezentacja Polski wygrywa tylko ze słabeuszami
Następny artykuł30 LAT MERKURIUSZA CZŁUCHOWSKIEGO