Krzysztof Bronk – Watykan
Na anomalię tę zwrócił uwagę dr Mario De Curtis, wykładowca pediatrii na uniwersytecie La Sapienza i dyrektor oddziału neonatologii w klinice Umberta I w Rzymie. Przeanalizował on dane z trzech miesięcy lockdownu we Włoszech, od marca do maja, i porównał je z danymi z ubiegłego roku. Aby wykluczyć inne czynniki, które mogłyby mieć wpływ na liczbę zgonów, uwzględnił jedynie ciąże pojedyncze. Okazało się, że w jednym tylko włoskim regionie liczba porodów martwych dzieci zwiększyła się w tym krótkim okresie z 10 do 26. Dr De Curtis podkreśla, że zgony nie były spowodowane koronawirusem, lecz zaniechaniem lub odłożeniem badań prenatalnych w obawie przed zakażeniem.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS