W ostatnich tygodniach pomiędzy Jannikiem Sinnerem i Nickiem Kyrgiosem panowały chłodne relacje. Wpadka dopingowa Włocha została skomentowana przez Australijczyka. Kyrgios dopiekł liderowi światowego rankingu po triumfie w US Open. Teraz znów wykorzystał sytuację i nie powstrzymał się od złośliwości.
Jannik Sinner tłumaczył się, że zakazana substancja znalazła się w jego organizmie przypadkowo. Powodem miał być masaż wykonany przez jego fizjoterapeutę. Takiego tłumaczenia nie kupowali jego przeciwnicy. “Powinieneś zniknąć na dwa lata. Twoje wyniki były lepsze. Krem do masażu… Fajnie” – tak Nick Kyrgios pisał na portalu X. W taki sposób reagował na wyniki testów antydopingowych u Jannika Sinnera.
Włochowi wielokrotnie obrywało się od Australijczyka i wygląda na to, że będzie się jeszcze obrywało nie raz. Zwłaszcza że sprawa Sinnera nie wydaje się być jeszcze zamknięta. Włoskie media poinformowały, że Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) zamierza walczyć o karę. Argumentem ma być fakt, że “brak bezpośredniej winy” lub “niedbalstwo” nie zwalnia zawodnika z odpowiedzialności i powinien on ponieść surowszą karę. WADA oczekuje, że Sinner zostanie zdyskwalifikowany na czas od roku do dwóch lat.
CAS może zmniejszyć mu dyskwalifikację, ale jednocześnie zabrać tytuły wywalczone od momentu uzyskania pozytywnego wyniku testu. To oznaczałoby, że Włoch musiałby oddać ok. 6,5 milionów dolarów.
W tym momencie ponownie pojawia się Kyrgios, który entuzjastycznie zareagował na doniesienia medialne. Na swoim profilu na Instagramie zamieścił relację, w której udostępnił post i skomentował wymownie: – Hahaha, może jednak nie taki niewinny, co?
Sprawa porusza media na całym świecie. O kolejnym przytyku Kyrgiosa napisał między innymi holenderski portal sportnieuws.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS