Michał Kwiatkowski stał w bardzo trudnej sytuacji przed 5. etapem tegorocznego Tour de Pologne. Polski zawodnik musiał liczyć na zmniejszenie strat przed jazdą indywidualną na czas, aby móc myśleć realnie o walce o zwycięstwo w całym wyścigu. To się jednak nie udało – Kwiatkowski był w piątek 11., a jego strata do Joao Almeidy wynosi 21 sekund.
Michał Kwiatkowski nie krył rozczarowania swoją postawą na decydujących metrach etapu do Bielska-Białej. – Zabrakło perfekcyjnych nóg, żeby wykończyć pracę zespołu. Byłem, tak jak w czwartek, na idealnej pozycji, żeby zafiniszować. Zabrakło tego błysku, żeby dzisiaj wygrać. Czuję duży niedosyt, ale podziękowania dla całego mojego zespołu, że wierzył we mnie i mogłem w komforcie dojechać do samej mety. Porażka była kwestią tylko mojej dyspozycji na finiszu, którego nie mogłem wykończyć. W sobotę najważniejszy dzień, bo tam rozstrzygnie się klasyfikacja generalna – przyznał lider ekipy Ineos Grenadiers.
Kwiatkowski: Może moje siły dobrze rozłożą się na dystansie
Kwiatkowski nadal wierzy, że w sobotę może odrobić straty do lidera klasyfikacji generalnej. – Moje problemy z finiszem w czwartek, w piątek, może dobrze rozłożą się na dystansie 19 kilometrów jazdy indywidualnej na czas. Tam nie trzeba mieć mocnego finiszu, tam trzeba być w dobrej dyspozycji na całym dystansie, na co liczę – przyznał po piątkowym etapie.
Michał Kwiatkowski zwrócił uwagę na wielki doping, który otrzymał na trasie tegorocznego Tour de Pologne. – Szczerze mówiąc, nie był to łatwy Tour de Pologne. Każdego dnia mieliśmy do pokonania duże dystanse, ucieczki naprawdę dawały w kość wszystkim kolarzom z peletonu. Ja dawałem z siebie wszystko na każdej końcówce etapu. Każdego dnia próbowałem wygrać, nie było to łatwe. Kibice mnie niosą i tego się będę trzymał, bo to jest wyścig u siebie. Będziemy starać się jeszcze to wygrać – zakończył Kwiatkowski.
W sobotę kluczowy etap tegorocznego wyścigu Tour de Pologne. W Katowicach zostanie rozegrana jazda indywidualna na czas na dystansie 19,1 kilometra. Kwiatkowski może jednak nadal liczyć na zajęcie miejsca na podium – do 3. Diego Ulissiego traci jedynie 7 sekund. Cały wyścig zakończy się w niedzielę w Krakowie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS