A A+ A++

Nazwa tego specjału brzmi romantycznie i dobrze oddaje jego wygląd – kryształki tej soli przybierają różne kształty, często przypominają misterne kwiaty. To efekt niezwykłej techniki produkcji, stosowanej od wieków w dwóch zakątkach Europy położonych nad Oceanem Atlantyckim – na francuskim półwyspie Guérande oraz w portugalskim rezerwacie Sapal de Castro Marim, u ujścia rzeki Gwadiana.

Specyfika tych regionów ma związek z warunkami klimatycznymi: wiatrem i nasłonecznieniem oraz oceanicznym klimatem charakteryzującym się łagodnymi temperaturami w okresie zimowym i niskimi w lecie. Przybrzeżne, słone bagna były eksplorowane już we wczesnym średniowieczu – pierwsze pisemne wzmianki o tzw. salinach morskich na półwyspie Guérande pochodzą z dokumentu “Cartulaire de Redon” pochodzącego z 854 roku.

Od setek lat proces produkcji kwiatu soli wygląda tak samo. Opiera się na naturalnym procesie polega­jącym na stopniowym wzroście koncentracji soli w wodzie morskiej, która przepływa przez kolejne baseny aż do osiągnięcia krystalizacji w zbiorniku zwanym krystalizatorem. Kombinacja słońca,

wiatru i wilgoci prowadzi do utworzenia cienkiej skorupki soli na powierzchni wody. Przypominające kwiaty kryształki zbiera się ręcznie za pomocą specjalnych sitek. Trzeba to zrobić zanim opadną na dno basenu. Zbiór trwa przez trzy miesiące w roku, od czerwca do sierpnia.

Po zmagazynowaniu i przebraniu kwiat soli pakuje się w postaci świeżej lub po

częściowym wysuszeniu, poprawiającym jego sypkość. Następnie trafia do kuchni najlepszych restauracji świata, ponieważ jest bardzo cenionym dodatkiem do potraw. Skomplikowany proces produkcji wpływa na dość wysoką cenę specjału, jednak zdaniem smakoszy w pełni na nią zasługuje. Może warto to sprawdzić?

Oryginalny kwiat soli to produkt nierafinowany, nieoczyszczany i niezawierający żadnych dodatków. Dzięki temu jest dość bogaty w sole mineralne i mikroelementy, szczególnie magnez (wpływa na właściwe funkcjonowanie jelit, układu nerwowego i mięśni, a także wzmocnienie systemu odpornościowego) oraz potas pomagający w wytwarzaniu i przekazywaniu impulsów nerwowych czy prawidłowej pracy mięśni.

Produkt zawiera także dużo jodu (u wielu Polaków występuje niedobór tego mikroelementu, niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, zwłaszcza tarczycy oraz prawidłowego działania serca czy mięśni) i wapnia, który nie tylko wzmacnia kości i zęby, ale też pomaga utrzymać prawidłową krzepliwość krwi i sprawne mięśnie, poprawia samopoczucie i łagodzi stres.

Jednak należy pamiętać, że w składzie kwiatu soli dominuje jednak chlorek sodu, który Polacy i tak spożywają w nadmiarze – średnio 7,6 g dziennie. Tak wynika z analiz przeprowadzonych w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, jednak badania dotyczyły tylko doprawiania potraw, a przecież sól znajdziemy także w pieczywie, wędlinach, przekąskach, musztardzie, majonezie i wielu innych produktach.

Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia zaleca by dzienna dawka chlorku sodu nie przekraczała 5 g. Jego nadmiar skutkuje bowiem zapychaniem tętnic i sprzyja rozwojowi nadciśnienia, obciąża również nerki, powodując powstawanie uciążliwych kamieni. Sól zatrzymuje wodę w organizmie, co skutkuje m.in. otyłością. Chlorek sodu zwiększa także wydalanie wapnia z moczem, w efekcie czego jesteśmy bardziej narażeni na osteoporozę.

Dlatego używając każdego rodzaju soli, także pod postacią finezyjnych kwiatów, należy zachować umiar.

Kwiat soli ma delikatną strukturę, a kryształki długo rozpuszczają się na potrawie i podniebieniu wydobywając pełnię aromatu i głębię smaku. W przypadku dań gotowanych lub duszonych najlepiej dodawać go pod koniec obróbki termicznej, dzięki czemu zachowa swoje walory.

Słone kryształy świetnie pasują do wzbogacania rozmaitych sałatek, ale z powodzeniem można nimi doprawiać także mięso – zarówno po usmażeniu (steki), jak i nacierając przed pieczeniem (w przeciwieństwie do innych rodzajów soli nie wyciąga wody, dzięki czemu każda porcja mięsa będzie odpowiednio soczysta). Podkreślą smak ryb czy owoców morza.

Kwiaty soli sprawdzą się jako dekoracja potraw, deserów czy drinków. Będą finezyjnym zwieńczeniem kremu czekoladowego albo musu truskawkowego. Dobrze komponują się także z karmelem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMimo sytuacji w Afganistanie Biden znowu jedzie na urlop
Następny artykułUchodźcy przetrzymywani na granicy w Usnarzu potrzebują lekarza. Lekarza nie wpuszczono. To już tortury