Igi Świątek nie obserwujemy na światowych kortach od jej bolesnej porażki w ćwierćfinale US Open z Amerykaną Jessicą Pegulą 2:6, 4:6. Polka zupełnie odpuściła turnieje azjatyckie – w Seulu, Pekinie oraz Wuhan, co sprawia, że przed WTA Finals w Rijadzie (2-9 listopada) odda pozycję liderki światowego rankingu Białorusince Arynie Sabalence.
Aleksander Kwaśniewski ma teorię, dlaczego Iga Świątek rozstała się z Tomaszem Wiktorowskim
Jak się jednak okazało, przyczyną wycofania się z turniejów w Azji była zbliżający się wstrząs w sztabie szkoleniowym Świątek. Kilkanaście dni temu Polka ogłosiła bowiem rozstanie z dotychczasowym trenerem Tomaszem Wiktorowskim, który doprowadził 23-latkę do bycia liderką światowego rankingu przez 125 tygodni, czterech triumfów wielkoszlemowych oraz brązowego medalu olimpijskiego z ostatnich igrzysk w Paryżu.
Zdaniem byłego prezydenta Polski i byłego prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Aleksandra Kwaśniewskiego, to właśnie rozczarowanie brakiem złotego medalu w Paryżu mogło być głównym powodem zmiany trenera u Igi Świątek.
– Zmiany w sztabach szkoleniowych nie są nowością. Jedyne, co może być dziwne, to to, że nie odbyło się to po zakończeniu sezonu, tylko w trakcie. Uważam, że momentem zasadniczym, który zdarzył się w tym roku, były igrzyska olimpijskie – powiedział Kwaśniewski w “Polsat Sport Talk”. – Iga jechała tam w roli stuprocentowej faworytki, nastawiona na złoty medal. Grała na swoich kortach, gdzie jeszcze parę tygodni wcześniej wygrywała, a tam ta psychiczna porażka w półfinale… Ona nie podjęła walki, byli rozkojarzona, no coś tam się wydarzyło. Doceniam to, że później ona zdobyła ten brązowy medal, no ale to był ślad. Sądzę, że jej stan psychiczny od tego momentu to efekt zawodu olimpijskiego. Myślę, że na tym tle nastąpiła zmiana szkoleniowca.
Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Wiktorowskiego. Tymczasowym trenerem Polki jest jej dotychczasowy sparingpartner Tomasz Moczek, wspierany przez kapitana tenisowej reprezentacji Polski Dawida Celta. To oni mają poprowadzić Polkę w ostatnich turniejach 2024 roku, czyli WTA Finals oraz być może nawet Billie Jean King Cup. Faworytem do roli stałego trenera Świątek wydaje się z kolei Belg Wim Fissette, który w przeszłości prowadził Naomi Osakę, Kim Clijsters, Qinwen Zheng, Wiktorię Azarenkę, Angelique Kerber, Petrę Kvitovą czy Simonę Halep.
– W sporcie nie można zrobić sobie “separacji”. Może Wiktorowski ze Świątek jeszcze się spotkają, absolutnie nie przesądzam. Pytanie, kto będzie jej szkoleniowcem i na ile da sobie radę. On, w odróżnieniu od pierwszego trenera, trafi już na Igę bardziej ukształtowaną, która wie swoje, ma ego i silną osobowość. Musi to być trener, który znajdzie do niej klucz. Dla mnie najciekawszy będzie turniej WTA Finals w Rijadzie. Jeżeli Iga po tych wszystkich przejściach trochę wyciszona wystąpi i pokaże klasę, to uznam, że sytuacja jest opanowana. Jeśli okaże się, że z wygrywaniem jest kłopot, to mamy do czynienia z poważniejszym problemem – podsumował były prezydent, którego zdaniem utrata pozycji liderki światowego rankingu może dobrze zrobić polskiej tenisistce, by ta odzyskała radość z tenisa.
Świątek będzie liderką rankingu WTA do 28 października, gdy zostaną odjęte punkty za ubiegłoroczne WTA Finals. Tegoroczny “turniej mistrzyń” rozpocznie się z kolei tydzień później – 3 listopada w saudyjskim Rijadzie. Polka będzie tam rozstawiona już z numerem drugim.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS