6 lutego Kwaśniewscy otrzymali pozytywne wyniki na obecność koronawirusa. Dla byłej pierwszej damy był to spory szok, ponieważ, jak zapewniała w rozmowie z “Super Expressem” ona i jej mąż zachowywali wszelkie środki ostrożności, izolowali się od społeczeństwa nosili maseczki i dezynfekowali ręce.
Oboje są po 60-tce, więc wiedzieli, że w ich przypadku COVID-19 może nie przebiec łagodnie, jak u innych młodszych osób.
– Do momentu, gdy nie przyszły dreszcze i gorączka, ja uważałam, że po prostu się przeziębiłam. Dopiero potem temperatura strasznie wzrosła i jednocześnie poczułam niemożliwe osłabienie – mówiła niedawno Kwaśniewska tabloidowi.
Powikłania po koronawirusie
Choć Aleksander i Jolanta pokonali już wirusa, to wciąż odczuwają negatywne skutki zakażenia. Żona byłego prezydenta Polski łagodniej zniosła chorobę niż jej mąż, krócej przebywała w szpitalu, za to teraz ma poważniejsze powikłania. Kwaśniewski martwi się o ukochaną.
– Żona nie miała gorączki, u niej hospitalizacja była dwudniowa. Ale teraz Jolę dopadło zapalenie nerek, które prawdopodobnie związane jest z przechorowanym już koronawirusem – niepokoi się polityk w wywiadzie dla “Faktu”.
Aleksander Kwaśniewski wyznał również w rozmowie z dziennikiem, że nikomu nie życzy, by znalazł się w takim stanie jak on. Przez dwa tygodnie temperatura jego ciała nie schodziła poniżej 39 stopni Celsjusza, przez tydzień przebywał w szpitalu. Był pod kroplówką i podawano mu tlen.
Dziś najgorsze jest już za nim, ale były prezydent wciąż uskarża się na męczący kaszel. – Mamy nadzieję, że wszystko idzie w dobrą stronę, choć niestety rehabilitacja jeszcze potrwa – wyznał “Faktowi” Kwaśniewski. Miejmy nadzieję, że zarówno Aleksander, jak i Jolanta, szybko wrócą do zdrowia i będą mogli na dobre zapomnieć o koronawirusie.
Transfery z PO do Polski 2050. Gorzki komentarz Aleksandra Kwaśniewskiego
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS