Pomimo apeli władz i służb sanitarnych o niewychodzenie bez potrzeby z domu, sytuacja w Lidzbarku Warmińskim jest daleka od doskonałości. Ludzie pomimo kilkunastu kwarantann w okolicy zdają się nie przejmować zagrożeniem. Niektórzy potrafią nawet wulgarnymi słowami obrażać personel sklepów nakłaniający do skorzystania z płynu odkażającego przy wejściu.
Brak elementarnej wiedzy o przenoszeniu się patogenu powoduje że niektóre osoby potrafią powiedzieć że rano odkażały dłonie i to im wystarczy. Nie zawsze są zachowywane odstępy pomiędzy klientami w kolejce w wręcz niekiedy klienci pchają się prosto w twarz personelowi sklepów. Czy takie zachowanie nie jest proszeniem się o nieszczęście?
SKLEPY
Wiele osób nie potrafi zrozumieć że wystarczy jedna osoba zarażona, która zrobi sobie przemarsz po lidzbarskich sklepach wyłącza te sklepy z obiegu na przynajmniej 2 tygodnie. Pracownicy sklepów trafiają na kwarantannę a klienci którzy korzystali z tego sklepu mają wielką zagadkę, czy dotykali tych samych przedmiotów co zarażony. Sprzedawcy zauważają też w sklepach coraz więcej osób z okolicy, których nie widziały latami. Czy jest możliwe że nie na wszystkie osoby powracające z zagranicy została nałożona
kwarantanna?
REMONT Z KORONAWIRUSEM
Markety budowlane, sklepy z wyposażeniem wnętrz i armaturą odwiedza coraz więcej ludzi, którzy mają wolne z powodu prewencji w rozprzestrzenianiu się wirusa. Ludzie przechadzają się po sklepach i dotykają towar nie mając świadomości że nie jest to lokalny sklep z pieczywem, gdzie zaopatruje się lokalna społeczność i że sklepy z branży remontowej odwiedzają ludzie z całej Polski, tak więc istniej dużo większe ryzyko zarażenia. Ja wiem że niektórym się nudzi lub chcą wykorzystać wolne na zaległe sprawy, niestety remont może być ostatnią rzeczą którą w życiu zrobicie.
PODSUMOWANIE
Biorąc pod uwagę okres wylęgania wirusa który wynosi bezobjawowo dwa tygodnie w Lidzbarku Warmińskim nie będzie pierwszego pojedynczego przypadku zakażenia. Beztroska mieszkańców powoduje iż jestem wręcz pewny że będzie to od razu kilkanaście przypadków. Lidzbark jest małym miastem i kontakty międzyludzkie są skumulowane na małej powierzchni co sprawia że każdy styka się dziennie z dużą liczbą innych osób. Lidzbark jest też miastem emerytów, niejednokrotnie dość schorowanych, którzy mogą nie przetrwać walki w wirusem. Pamiętajmy że większość dochodów naszych lokalnych firm jest z emerytur tych właśnie emerytów. Czy miasto przetrwa bez podstawy dochodów? Szanujmy się nawzajem i pomimo że czujemy się zdrowymi osobnikami, nie narażajmy na śmierć siebie i ludzi, którzy są niezbędni w naszej małej społeczności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS