“W tej chwili pod Kuźnicą trwa regularna bitwa. Straż Graniczna, Policja i Wojsko Polskie bronią naszej Granicy przed atakiem migrantów inspirowanym i przygotowanym przez Łukaszenkę” – pisał na Twitterze wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
“Pamiętajcie, polskie służby bronią nas, ale potrzebują naszego wsparcia! Nie żałujcie Im tego!” – dodał.
“Pułapka bez odwrotu”
“Na granicy polsko-białoruskiej trwa klincz; polskie służby udaremniły próbę przekroczenia jej przez dużą grupę migrantów zgromadzoną po drugiej stronie” – relacjonuje białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan. Dodaje, że Białoruś sieje dezinformację, a zgromadzeni po jej stronie granicy migranci znaleźli się w pułapce bez odwrotu.
– Część drutu kolczastego została usunięta. Polscy funkcjonariusze utworzyli kordon zakrywający wyrwę i starają się odstraszyć migrantów helikopterem. Tłum krzyczy “Niemcy!” – przekazał na Twitterze Giczan pod jednym z opublikowanych przez siebie filmów, pokazujących sytuację na granicy białorusko-polskiej w poniedziałek.
Przedstawia też nagrania, na których widać, że tłum zgromadzonych po białoruskiej stronie osób używa konarów drzew oraz nożyc do cięcia drutu do forsowania zabezpieczeń granicznych.
Dziennikarz opisuje też dezinformację ze strony białoruskich i rosyjskich mediów i urzędów, które informowały wcześniej o tym, że całej grupie migrantów udało się przekroczyć granicę i opuścić teren Białorusi. Zdjęcia i nagrania prezentowane m.in. w stacji Sputnik przedstawiały migrantów przekraczających wewnętrzne ogrodzenie, jeszcze po białoruskiej stronie granicy, a nie ogrodzenie bezpośrednio na granicy – podkreśla Giczan.
Kryzys w Kuźnicy
“Obecnie ta grupa migrantów znajduje się między dwoma ogrodzeniami granicznymi. Znajdują się w pułapce, jest mało prawdopodobne, by Białoruś pozwoliła im na powrót” – pisze opozycyjny dziennikarz.
Do próby przedostania się przez granicę doszło na południe od przejścia granicznego w Kuźnicy – informuje MSWiA. Jak przekazał wcześniej resort sytuacja została opanowana przez polskie służby.
Na nagraniach zamieszczonych w mediach społecznościowych widać tłum migrantów napierających na ogrodzenie. W stronę polskich żołnierzy i policjantów poleciały różne przedmioty.
– Część osób próbowała się przedostać w okolicy przejścia w Kuźnicy natomiast Straż Graniczna w tej chwili powstrzymała część tych osób – powiedział podczas konferencji prasowej przez posiedzeniem sztabu generalnego rzecznik rządu Piotr Müller.
Służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Są cały czas pilnowani przez białoruskie służby.
Tłum na granicy. “Dziś mamy najtrudniejszą sytuację”
– Dzisiaj mamy najtrudniejszą sytuację od początku kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej. Mamy do czynienia z elementem nacechowanym wojną hybrydowa – powiedział podczas konferencji prasowej przez posiedzeniem sztabu generalnego rzecznik rządu Piotr Müller.
Podkreślił, że przy granicy jest odpowiednia liczba funkcjonariuszy, którzy “będą wykonywali swoje obowiązki zgodnie z aktualnymi przepisami, czyli będą bronili granicy, tak aby nieuprawnione osoby z terenu Białorusi nie przedostały się na teren Polski”.
Rzecznik rządu zaapelował o ostrożność wszystkich mieszkańców terenów przygranicznych. – W dniu dzisiejszym i w kolejnych dniach może dochodzić do prób nielegalnego przekraczania granicy – powiedział.
Kuźnica. Tłum migrantów przy granicy. Użyto gazu łzawiącego
Jak relacjonuje białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan kilkanaście minut wcześniej polskie służby użyły gazu łzawiącego przeciwko zbliżającym się do ogrodzenia. Prawdopodobnie gazu użyli również migranci.
dsk/ml/kmd/polsatnews.pl
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS