6 września 1939 roku mieszkańcy Kutna zostali opuszczeni przez lokalne władze. Ład i bezpieczeństwo mieszkańcom Kutna starał się zapewnić Obywatelski Komitet Samopomocy, jako Tymczasowy Zarząd Miejski na czele z Walerianem Krzemińskim.
Nowe władze Kutna oficjalnie zostały zatwierdzone przez wojskowego komendanta miasta, który ponadto wydał kilka zarządzeń dotyczących spraw wojskowych, bezpieczeństwa, aprowizacji w mieście. W pierwszych dniach września 1939 roku przez Kutno przemieszczali się uchodźcy z Wielkopolski i Pomorza, a miasto było obiektem nalotów niemieckiego lotnictwa.
9 września rozpoczęło się natarcie Armii „Poznań” i „Pomorze” na nieosłonięte lewe skrzydło 8 Armii niemieckiej zmierzającej ku Warszawie. W ten sposób rozpoczęła się bitwa nad Bzurą, największa bitwa polskiej wojny obronnej w 1939 roku. W czasie trwanie bitwy wielkopolskie Bataliony Obrony Narodowej osłaniały tyły Armii „Poznań” gen. T. Kutrzeby.
W nocy z 14 na 15 września w rejonie Kutna znalazły się oddziały Zgrupowania Obrony Narodowej „Rudzica” pod dowództwem płk. Franciszka Junkera, w którego składzie znajdowały się bataliony Obrony Narodowej „Kościan” i „Koźmin” (Jarocin”).
Rankiem 15 września żołnierze BON otrzymali rozkaz zajęcia pozycji obronnych na północ i zachód od Kutna. Jak pisze Piotr Bauer w książce: „Batalion Obrony Narodowej [Kościan] w 1939 roku”: „Kompanie ufortyfikowały się wzdłuż wysokiego nasypu kolejowego linii kolejowej Kutno – Płock, w kolejności na lewym skrzydle kompania kościańska, na prawym kompania czempińska a w odwodzie śmigielska…”. Po południu 15 września, przed frontem I kompanii, pojawiły się niemieckie czołgi, które „strzelały pociskami zapalającymi, niszcząc budynki znajdujące się daleko za linią obronną”. Na pozycje 2 kompanii natarła piechota niemiecka. Doszło do walki na bagnety i atak niemiecki został odparty. Było to pierwsze bezpośrednie starcie batalionu ON z Niemcami podczas wojny. Wśród żołnierzy z Wielkopolski byli jednak zabici i ranni. Pomocy medycznej udzielał żołnierzom kpt. dr Bielawski. O zmroku tego dnia batalion otrzymał rozkaz opuszczenia pozycji obronnych i marszu w kierunku Żychlina.
15 września w godzinach rannych na przedmieściach Kutna (w okolicach dworca kolejowego) znalazła się również 2 kompania Batalionu Obrony Narodowej „Koźmin” („Jarocin”) pod dowództwem kpt. Michała Hybiaka, a I pluton pod dowództwem ppor. rez. Józefa Kościelniaka (sekretarza starostwa powiatowego w Jarocinie) zajął pozycje obronne na boisku TG „Sokół”. Żołnierze zostali ostrzelani przez niemiecką artylerię. Nocą wycofali się w kierunku Żychlina.
Walki o Kutno we wrześniu 1939 roku znalazły swoje odzwierciedlenie we wspomnieniach ks. Michała Woźniaka, proboszcza kutnowskiej parafii: „Nadszedł trzeci piątek wojny, okropny 15 września bitwa toczyła się naokoło Kutna. Noc z piątku na sobotę była straszna… Strzelano z armat ze wszystkich stron… Kule świszczały… wśród ciemnej nocy. Miasto było jak wymarłe… nie było wiadomo, z której strony wpadnie wojsko i jakie. Tylko wybuchy granatów przerywały tę ciszę, aż wreszcie nad ranem ucichło zupełnie. Gdy się rozwidniło, słychać było jeszcze grzmoty armat, ale już w oddaleniu ku Łowiczowi i kula na miasto już nie padały. O godzinie 9.00 rano, w sobotę 16 września wkroczyło do miasta wojsko niemieckie…”.
dr Jacek Saramonowicz
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS