7 lutego 1946 roku około godziny 19.30 Posterunek Komendy Powiatowej Milicji Obywatelskej w Kutnie został zaalarmowany o śmierci starszego sierż. Jana Jędrzejczaka komendanta posterunku MO nr 6 w Rustowie. Natychmiast na miejsce zdarzenia udał się patrol MO w celu wyjaśnienia okoliczności zajścia. W sklepie w Krzyżanowie znaleziono zwłoki zastrzelonego komendanta posterunku.
Początkowo kutnowscy milicjanci nie mieli pewności, od czyich kul zginął starszy sierżant Jan Jędrzejczak. Po wojnie na terenie Kutna i powiatu działały zorganizowane grupy przestępcze składające się z żołnierzy sowieckich, które terroryzowały mieszkańców. Trzy tygodnie wcześniej jedna z takich grup, podczas rabunku mienia, zastrzeliła dwóch milicjantów na ulicy Łąkoszyńskiej w Kutnie.
Komendant powiatowy MO w Kutnie ppor. Lucjan Miszczak nakazał przeprowadzenie śledztwa i w piśmie do Wojewódzkiej Komendy MO w Łodzi donosił, że: trzech milicjantów z posterunku zostało rozbrojonych przez 6 bandytów, którzy okroczyli ich od strony stojącej w stojaku broni, tak że ci nie mieli możności stawienia oporu”. Winą za całe zajście obciążył komendanta posterunku Jana Jędrzejczaka, który wychodząc z kancelarii posterunku „…nie polecił zaryglować drzwi, w związku z czym pozostali milicjanci myśląc, że zaraz wróci, drzwi nie zaryglowali”.
W toku śledztwa ustalono przebieg zdarzeń jakie miały miejsce w Rustowie i Krzyżanowie. 7 lutego 1946 roku o godzinie 18.00 na teren posterunku MO w Rustowie weszło sześciu umundurowanych mężczyzn (później dołączyło do nich następnych pięciu). W tym czasie na posterunku przebywało trzech milicjantów (Jan Krawczyk, Stanisław Kowalczyk i instruktor MO Mrozowicz z Kutna), którzy początkowo uznali niespodziewanych gości, za odział specjalny PUBP w Kutnie. Umundurowani mężczyźni przedstawili się jako „chłopaki z lasu” i kazali podnieść ręce do góry. Wówczas milicjanci mieli już jasność, że mają do czynienia z oddziałem polskiego podziemia niepodległościowego. Nie stawiali oporu i pozwolili na zarekwirowanie broni, umundurowania, gotówki w kwocie 6366 zł oraz pieczątek MO. Przed wyjściem z posterunku oświadczyli, że: „za dwa miesiące wszystko wam oddamy i jeszcze wspólnie z nami będziecie walczyć, gdyż Ruski sami z Polski nie wyjdą”.
Po 10 minutach dwaj milicjanci z Rustowa postanowili zaalarmować o incydencie Komendę Powiatową MO w Kutnie. W związku z tym, że łączność telefoniczna na linii Rustów – Kutno została przerwana, plut. Jan Krawczyk i instruktor Mrozowicz udali się do odległego nieopodal Zarządu Gminy w Krzyżanowie, aby skorzystać z telefonu. Po drodze zatrzymał ich uzbrojony patrol oddziału podziemia i poinformował, że na terenie Zarządu Gminy przeprowadzana jest właśnie akcja. W tym czasie padły trzy serie z automatu. Jak się wkrótce okazało, kule z automatu śmiertelnie trafiły Jana Jędrzejczaka, który zginął, bo: „… strzelał i nie chciał się poddać”.
Tymczasem dwaj milicjanci z posterunku w Rustowie udali się w kierunku sklepu w Krzyżanowie, gdzie znaleźli zwłoki komendanta posterunku w Rustowie leżące na podłodze. O godzinie 19.30 plut. Jan Krawczyk poinformował MO w Kutnie o całym zajściu, lecz kiedy z Kutna dotarł oddział pościgowy MO i UB, po Grupie Dywersyjnej „Błyskawica” nie było już śladu. 20 – osobowy oddział (z dwoma wozami taborowymi) oddalił się, przez Krzyżanówek i Julianów, w kierunku trasy Kutno – Łowicz i dalej w stronę kompleksów leśnych koło Gostynina. W nocy z 17 na 18 lutego żołnierze GD „Błyskawica” zarekwirowali środki finansowe z kasy browaru w Ciechomicach. Podczas powrotu na teren powiatu łęczyckiego doszło do kontaktu bojowego grupy pościgowej UB z oddziałem „Błyskawica” na terenie powiatu kutnowskiego. Ze względu na trudne warunki atmosferyczne (wiatr i śnieżyca) oddziałowi podziemia udało się wycofać w bezpieczne miejsce. Kolejną akcję GD „Błyskawica przeprowadziła a 24 lutego w Piątku, gdzie rozbiła m.in.: posterunek MO.
Dowódcą Grupy Dywersyjnej „Błyskawica” por. Józef Kubiak ps. „Paweł” (wcześniej Zasępca komendanta dziesięcioosobowej Grupy Egzekucyjnej NSZ, której dowódcą był Marian Grabski ps. „Spec”. We wrześniu 1945 roku grupa egzekucyjna „Speca” została rozpracowana i rozbita przez UB, a na dowódcy wykonany został wyrok śmierci. Józefowi Kubiakowi udało się uniknąć aresztowania i w połowie września 1945 roku przyłączył się do organizacji „Niepodległość” dowodzonej przez Eugeniusza Kokolskiego ps. „Groźny”. Dowódcą jednego z oddziałów był ppor. Kazimierz Skalski ps. „Zapora”, który przeprowadzał akcje na spółdzielnie produkcyjne i urzędy państwowe, niszczył dokumentacje i nakładał kary na urzędników. W grudniu 1945 roku doszło do podziału organizacji „Niepodległość”, z której wyłoniła się 35 osobowa Grupa Dywersyjna AK „Błyskawica”. Jej komendantem został por. „Paweł”, a jego zastępcą i jednocześnie dowódcą siedmioosobowego patrolu ppor. „Zapora”.
GD „Błyskawica” od stycznia do marca 1946 roku przeprowadziła szereg akcji likwidacyjnych i rekwizycyjnych. W kwietniu 1946 roku oddział „Niepodległość” został rozbity przez UB, a GD „Błyskawica” została wcielona do Konspiracyjnego Wojska Polskiego. W dniu 30 czerwca 1946 r. Józef Kubiak „Paweł” zastrzelony został przez funkcjonariuszy UB we wsi Psary powiecie poddębickim. Por. Kazimierz Skalski nie skorzystał z marcowej amnestii w 1947 roku, obawiając się aresztowania. Walczył dalej w oddziałach III Komendy Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Zginął 22 stycznia 1948 roku w czasie potyczki z KBW w lasach województwa poznańskiego.
dr Jacek Saramonowicz
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS